Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 29.03.2011

Waldemar Pawlak o Enei: to jakby Austria sprzedała całą energetykę

Rosyjscy inwestorzy w Lotosie? Waldemar Pawlak jest zdziwiony słowami premiera Donalda Tuska, że nie będę z prywatyzacji Lotosu wyłączeni. Dodaje, że obecnie ważą się losy Enei - sprzedaż tej firmy Francji uznaje za "groźną".
Waldemar PawlakWaldemar Pawlakfot. East News

Minister gospodarki Waldemar Pawlak pytany był o wypowiedź premiera Donalda Tuska o rosyjskich inwestorach w Lotosie. - Na pewno nie będzie jakichś ideologicznych zakazów, na robienie wspólnych interesów. Nasi sąsiedzi są również od tego, abyśmy robili z nimi wspólne interesy - mówił premier. Minister gospodarki wyraził zdziwienie. - To zaskakująca deklaracja w takiej otwartej formie. Generalnie w Europie mówi się, że nie ma wykluczeń. Z drugiej strony, kiedy mówimy o segmentach strategicznych, to nie ma zmiłuj się. Trudno sobie wyobrazić, żeby kluczowe aktywa francuskie kupiła jakaś zagraniczna firma. To dotyczy wielu innych krajów, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi – mówi. - Liberalna beztroska musi mieć swoje granice – podkreślał Waldemar Pawlak.

Zaznaczył, że tej chwili prywatyzacja Lotosu to śpiew przyszłości, koniec tego roku, początek następnego.

Sprawa Enei

Pawlak zagrożenie widzi natomiast w prywatyzacji Enei. - Sprzedaż Enei państwowej firmie francuskiej jest groźna, bo będzie oznaczała transfer zysków do innego państwa. Wielkość terytorium, na którym działa ENEA to jak Austria. To jakby cała Austria sprzedała energetykę innemu państwu. Trudno to sobie wyobrazić – powiedział.

W drugiej połowie października ubiegłego roku Ministerstwo Skarbu Państwa wybrało dwóch inwestorów do negocjacji równoległych ws. sprzedaży 51 proc. walorów Enei. Resort prowadził je z Kulczyk Holding i francuskim koncernem GDF Suez. Wcześniej oferty złożyły także francuski EdF i czeski EPH.

Do 3 listopada 2010 r. wyłączność na negocjacje w sprawie kupna akcji poznańskiej spółki miał Kulczyk Holding. Resort skarbu zapowiadał, że jeśli oferta nie będzie zadowalająca, może wrócić do rozmów z pozostałymi zainteresowanymi. Obecnie wyłączność ma EdF. Intencją MSP jest zakończenie procesu prywatyzacji spółki do końca I kwartału 2011 r.

Grupa Kapitałowa Enea produkuje i dystrybuuje energię elektryczną. W jej skład wchodzą Enea, Enea Operator i Elektrownia Kozienice. Firma sprzedaje blisko 16 proc. energii elektrycznej wykorzystywanej w Polsce, a sieć dystrybucyjna obejmuje 20 proc. powierzchni kraju. Firma sprzedaje swoje usługi 2,3 mln odbiorców, w tym ponad 2 mln klientów indywidualnych oraz około 0,3 mln klientów biznesowych. Przychody ze sprzedaży netto Grupy Kapitałowej Enea wyniosły w 2010 r. ponad 7,8 mld złotych, a zysk netto wyniósł ponad 621 mln zł.

Prawo atomowe w Sejmie

Sejm w tym tygodniu zajmie się projektami o prawie atomowym. - To są przepisy, które budują system regulacyjny, bezpieczeństwa, nadzoru, system, który pozwoli myśleć o uruchomieniu projektu budowy - wyjaśniał. Tłumaczył, że projekty ustaw nie przesądzają o powstaniu elektrowni.

Decyzja o ewentualnym referendum ws. elektrowni jego zdaniem zapadnie za dwa trzy lata, kiedy zacznie się dyskusja o technologiach. Podkreślił, że na razie nie znamy skutków katastrofy japońskiej. - Może się okazać, że będą jeszcze bardziej dramatyczne. - Należy zachować ostrożność i wyczucie, nie należy forsować w tej chwili na siłę energetyki jądrowej, tak jakby się nic nie stało – oświadczył.

W jego ocenie szeroka dyskusja jest potrzebna, ale nie teraz, bo po pierwsze nie ma pełnych danych o sytuacji w Japonii, po drugie temu wydarzeniu towarzyszą wielkie emocje.

Laptop w każdej szkole? To jest do zrobienia

Waldemar Pawlak uważa, że dobry pomysłem jest wyposażenie uczniów w laptopy, jak planuje rząd. - To jest moment i czas, kiedy można zrobić. To jest już koszt sprzętu, który jest porównywalny z kosztem dwóch- trzech lat podręczników – mówił wicepremier. Dodał, że powinny być do tego odpowiednio przygotowane podręczniki i że bardzo ważne jest oprogramowanie komputerów dla uczniów. Bez tego, byłyby to „kosztowne zabawki”.

agkm, polskieradio.pl, PAP

Więcej na stronie "Trójki"