Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Borys 28.04.2011

Pracownicy ze wschodu rozkręcą stare gospodarki

Zniesienie wszelkich ograniczeń dla pracowników z nowej Unii pozytywnie wpłynie na rozwój gospodarczy i pozwoli wypełnić luki w sektorach gdzie brakuje rąk do pracy.
Od dodatkowych umów zleceń też są pobierane składki.Od dodatkowych umów zleceń też są pobierane składki.Glow Images/East News

1. maja Niemcy i Austria jako ostatnie w Unii otworzą swoje rynki pracy dla obywateli z nowych krajów członkowskich, także z Polski, ale już dziś Komisja Europejska mówi o korzyściach z tym związanych.


Rzeczniczka Komisji Europejskiej Cristina Arigho podkreśliła, że doświadczyły tego państwa starej Piętnastki, które zdecydowały się już wcześniej znieść restrykcje. Nie potwierdziły się natomiast obawy związane z masowym napływem imigrantów zarobkowych z Europy Środkowo-Wschodniej.

- Te obawy były w opinii Komisji Europejskiej przesadzone. Nie doszło do żadnego, poważnego zakłócenia sytuacji na rynkach pracy, wręcz przeciwnie, swoboda w podejmowaniu pracy przyczyniła się do rozwoju gospodarczego, nie spowodowała wzrostu bezrobocia, pomogła natomiast w walce z czarnym rynkiem nielegalnej pracy - dodała rzeczniczka Komisji Europejskiej.


Bruksela opublikowała dwa raporty poświęcone sytuacji na rynku pracy - w 2006 i w 2008 roku. Jako pierwsze wszelkie ograniczenia dla pracowników z nowej Unii zniosły Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja. Obywatele z Europy Środkowo-Wschodniej mogą swobodnie podejmować pracę w tych państwach od 1.maja 2004 roku, czyli od największego w historii rozszerzenia Wspólnoty. Później, w następnych latach dołączyły kolejne kraje i tylko Niemcy oraz Austria skorzystały z maksymalnego okresu przejściowego zapisanego w traktatach akcesyjnych i zamknęły swój rynek pracy na 7 lat.

Według prognoz po pierwszym maja do Niemiec ma przyjeżdżać rocznie około stu tysięcy pracowników z nowych państw Unii. Dla tak potężnej gospodarki nie będzie to żadnym problemem, ocenia Tomasz Kalinowski z Polskiej Ambasady w Berlinie. Nie oznacza to jednak, że każdy kto wyjedzie do Niemiec znajdzie zatrudnienie. Firmy zazwyczaj szukają ludzi z kwalifikacjami i znajomością języka.

ab