W połowie roku właściwe każdy odczuwa już zmęczenie. W pracy wciąż musimy udowadniać, że potrafimy działać i twórczo myśleć w sytuacji ciągłego pośpiechu. Ale gdy człowiek pracuje "na ostatnią chwilę", zbyt gorączkowo, niestety, najczęściej pracuje źle. Jak temu zaradzić?
Justyna Glińska, psycholog, wyjaśnia, że obok warunków pracy i oczekiwań szefa równie istotne jest nasze nastawienie do pracy. - Są osoby, które dopiero pod presją czasu pracują efektywnie. Są takie, których nastawienie do siebie jest tak wymagające i krytyczne, że same powodują, że praca jest dla nich tak stresująca - opowiada rozmówczyni Grażyny Dobroń.
Więcej rozmów Grażyny Dobroń na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>
A zły nastrój i samopoczucie zwłaszcza u perfekcjonistów spowoduje gorszą efektywność pracy w dłuższej perspektywie czasu. - Jeśli funkcjonują w taki sposób przez kilka lat, są mniej efektywni, bo stają się coraz bardziej spięci i zestresowani - tłumaczy psycholog.
Czasem "receptą" może być urlop. Ale wakacje pomogą tylko tym, którzy potrafią odprężać się w codziennym funkcjonowaniu zawodowym. - Inaczej dwa tygodniowe wakacji nie zapewnią nam pełnej regeneracji, bo bardzo szybko po powrocie wskoczymy na podobny poziom stresu, który towarzyszył nam przed urlopem - zaznacza Justyna Glińska.
"Instrukcja obsługi człowieka" w Trójce - od poniedziałku do czwartku o godz. 11.15.