Logo Polskiego Radia
Trójka
Ewa Dryhusz 04.06.2013

Czułe słówka ułatwiają życie

Kiedy mówimy: "Mysiu", "Ptysiu", "Tygrysku", "Robaczku", "Cukiereczku", "Słoneczko", mamy większe szanse, że osoba, do której zwracamy się w ten sposób, ulegnie i spełni naszą prośbę czy zachciankę.
Czułe słówka ułatwiają życieGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Czułe słówka ułatwiają życie (Instrukcja obsługi człowieka/Trójka)
Czytaj także

Często czułymi słówkami się nimi posługujemy w fazie zauroczenia i zakochania. Czasami wykorzystujemy je, by ułatwić sobie życie, gdy pytamy: "Kurczaczku, czy mógłbyś posprzątać?" - I wtedy ulegamy, bo to jest coś wiążącego, bliskiego i wspaniałego, że robimy to, co potrzeba albo to, na co druga osoba ma ochotę - opowiada Grażyna Dobroń.

- Im więcej będzie dziecięcego świata w świat dorosłych wprowadzone, tym będzie łatwiej i fajniej się żyło - mówi Bianca-Beata Kotoro, psychoseksuolog. Ekspert przekonuje, że na mówienie zdrobnień pozwalają sobie ludzie, którzy są bardzo optymistyczni, bardzo otwarci, tacy, którzy nie mają kompleksów.

Więcej rozmów Grażyny Dobroń na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>

- Cudownie by było, gdybyśmy w czułych słówkach odnosili się do bardzo pozytywnych, energetycznych rzeczy, a nie do tak zwanej powierzchowności czy wyglądu – zastrzega psychoseksuolog.

Jak na co dzień posługują się czułymi słówkami mężczyźni i kobiety? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

"Instrukcja obsługi człowieka" w Trójce - od poniedziałku do czwartku o godz. 11.15.