- Nie widzicie w ogóle gospodarki, ten Lis już oszalał zupełnie! - krzyczał minister gospodarki. Do karczemnej awantury doszło podczas XXII Forum Ekonomicznego w Krynicy Zdroju. Wicepremiera zszokował i zirytował program "Tomasz Lis na żywo" wyemitowany w TVP2 w poniedziałek.
Prowadzący poruszył w nim temat homoseksualizmu wśród sportowców. W ocenie wicepremiera ten odcinek przekroczył granice przyzwoitości.
- Zleciłem monitoring gospodarki w "Wiadomościach", to skandal panie prezesie, to jest szok! Dość tego celebryctwa - wykrzykiwał. Całej rozmowie przysłuchiwał się dziennikarz Money.pl. Jak relacjonuje, Juliusz Braun był zmieszany tym atakiem i próbował się bronić, ale wicepremier nie dał mu dojść do słowa.
- Zrobiliście pogoń za oglądalnością, a telewizja publiczna się zatraciła i mówię to ja, największy w polityce zwolennik telewizji publicznej - krzyczał Janusz Piechociński.
Oburzony wicepremier sarkastycznie zaproponował, by następną pozycją w ramówce TVP był reality show o rodzinie Lisów, emitowany w "Wiadomościach".
- Pan Lis ma bardzo dużo niezależności w tym co robi i jego program jest bardzo dobrym przykładem walki pomiędzy misją, a oglądalnością, żeby przyciągnąć widzów za wszelką cenę. Może czasami idzie za daleko w poszukiwaniu, nowej, szerszej widowni - skomentował Juliusz Braun, próbując bronić Tomasza Lisa.
- Wierzcie mi, Krajowa Rada [KRRiTV - przyp. red.] będzie głosowała przeciwko - grzmiał dalej minister Piechociński. Nie wiadomo, czy miał na myśli ukaranie TVP2, czy zdjęcie programu Tomasza Lisa z anteny.
Money.pl, bk