Ambitne plany UE wobec G20. Budowa zaufania do światowej gospodarki, postęp na drodze do wzrostu gospodarczego, ograniczenie protekcjonizmu oraz skuteczne zwalczanie oszustw podatkowych - na takie wyniki szczytu liczy Unia Europejska.
Unijna gospodarka jest dziś w lepszej kondycji niż rok temu, co według europejskich przywódców świadczy o skuteczności działań Wspólnoty w walce z kryzysem. - Po raz pierwszy od kilku lat nie będę musiał wysłuchiwać lekcji o tym jak zarządzać Unią - oświadczył z zadowoleniem przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Jego zdaniem globalna sytuacja gospodarcza zmusza wszystkich przywódców grupy G20 do zwiększenia wysiłków na rzecz pobudzania inwestycji i tworzenia nowych miejsc pracy. - Świat potrzebuje tego, co Europa nazywa zrównoważonym wzrostem gospodarczym, obejmującym wszystkich - dodał Barroso.
Podczas spotkania w Sankt Petersburgu Unia Europejska będzie nalegała także na regulację rynku finansowego oraz dalsze działania na rzecz walki z rajami podatkowymi. Liczy na szerokie poparcie dla inicjatywy automatycznej wymiany informacji podatkowych. Przywódcy Wspólnoty chcą także, aby grupa G20 wyraziła sprzeciw wobec protekcjonizmu. Według raportu Komisji Europejskiej w ciągu ostatniego roku wprowadzono na świecie 150 restrykcji handlowych.
Dyskusje o Syrii
Podczas szczytu oficjalne rozmowy koncentrować się będą wokół spraw gospodarczych. Jednak jak przewidują eksperci, w dyskusjach kuluarowych dominować będzie temat interwencji zbrojnej w Syrii. W Petersburgu może dojść do spotkania w cztery oczy prezydentów Rosji i Stanów Zjednoczonych. Oba kraje różnią się w kwestii rozwiązania syryjskiego konfliktu. Barack Obama opowiada się za interwencją, natomiast Władimir Putin wzywa do dialogu.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Atak pod Damaszkiem
21 sierpnia w pobliżu Damaszku miało dojść do ataku chemicznego, w wyniku którego zginęło ponad 1400 osób, w tym ponad 400 dzieci. Takie liczby podał amerykański wywiad. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara el-Assada. Ten jednak zaprzecza .
O tym, że to reżim Assada jest odpowiedzialny za atak chemiczny, przekonane są Stany Zjednoczone. W poniedziałek ujawniono także podobne wnioski z raportu francuskiego i niemieckiego wywiadu .
Prezydent USA oświadczył w sobotę, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii . Jednocześnie Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Z kolei Assad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz" .
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.
IAR, to