Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 03.09.2013

Ashton o ataku w Syrii: poczekajmy na raport ONZ

Szefowa unijnej dyplomacji uważa, że z ostatecznym osądem, kto jest winien użycia broni chemicznej w Damaszku, należy poczekać na raport inspektorów ONZ.
Catherine AshtonCatherine AshtonWorld Economic Forum

Rzecznik Catherine Ashton, Michael Mann, potwierdził, że Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych przekazywane są informacje wywiadowcze, mające dowodzić, iż to reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Assada jest odpowiedzialny za niedawny atak z użyciem broni chemicznej pod Damaszkiem.
- Przyjmujemy te informacje do wiadomości. Wolimy jednak poczekać na wyniki śledztwa inspektorów ONZ, zanim wydamy ostateczny osąd - powiedział Mann. - Chcemy, by wspólnota międzynarodowa miała zgodną opinię w sprawie Syrii i by udało się znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie, które położy kres rozlewowi krwi i przemocy. Jak dotąd Rada Bezpieczeństwa ONZ nie zdołała dojść do porozumienia. Mamy nadzieję, że to się zmieni - dodał rzecznik.
Inspektorzy ONZ zakończyli pracę w Syrii w sobotę. Ich raport w sprawie użycia broni chemicznej jest oczekiwany w ciągu kilku tygodni.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
O tym, że to reżim Assada jest odpowiedzialny za atak chemiczny, przekonane są Stany Zjednoczone. W poniedziałek ujawniono także podobne wnioski z raportu francuskiego i niemieckiego wywiadu. Z kolei sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oświadczył, że na podstawie przekazanych mu informacji wywiadowczych jest osobiście przekonany o winie syryjskiego reżimu.
21 sierpnia w pobliżu Damaszku miało dojść do ataku chemicznego, w wyniku którego zginęło ponad 1400 osób, w tym ponad 400 dzieci. Takie liczby podał w sobotę amerykański wywiad. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara el-Assada. Ten jednak zaprzecza.
Prezydent USA oświadczył w sobotę, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii . Jednocześnie Barack Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Oznacza to, że ewentualna amerykańska interwencja została odłożona co najmniej do 9 września, kiedy zbiera się Kongres. Z kolei prezydent Syrii Baszar el-Assad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz" .
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

''