Logo Polskiego Radia
Jedynka
Jarosław Krawędkowski 18.11.2013

Dlaczego polski rolnik nie ma szans na Internet

Internet nadal omija polską wieś – tylko 24 proc. gospodarstw wiejskich ma dostęp do sieci. Niedoinwestowanie obszarów wiejskich wynika po części z faktu, że okres zwrotu inwestycji w infrastrukturę internetową jest tam najdłuższy. Dlatego mieszkańcy wsi sięgają po rozwiązania mobilne, niezależne od lokalnych dostawców
You Tube podejrzewa, że filmiki tam zamieszczane mogą mieć zawyżoną oglądalnośćYou Tube podejrzewa, że filmiki tam zamieszczane mogą mieć zawyżoną oglądalność Glowimages.com
Posłuchaj
  • Dlaczego internet na wsi idzie jak po grudzie /Poranne Rozmaitości, Jedynka/

Polacy chętnie korzystają z nowych technologii. Dostęp do Internetu ma prawie 60 proc. społeczeństwa, a 83 proc. posiada telefon komórkowy. To europejska średnia. Jednak najniższy odsetek gospodarstw z dostępem do stałego łącza internetowego odnotowano na wsi, choć tam 24 proc. ma dostęp do Internetu mobilnego. To wprawdzie ułatwia życie, ale podraża koszty.

– Pomimo tego, że część mieszkańców na wsi ma dostęp do sieci, to jednak w stopniu znacząco mniejszym korzystają z tego Internetu. Sam fakt posiadania Internetu nie jest jeszcze wystarczający do tego, aby z niego korzystać. Z możliwości sieci korzysta niespełna 40 proc. rolników. I to jest najniższy odsetek, ponieważ więcej z nich nie korzysta niż korzysta – zauważa Krzysztof Lipiński z Europejskiego Funduszu Wsi Polskiej.

Czego brakuje na polskiej wsi

Nie wystarczy mieć dostęp do szerokopasmowego Internetu, trzeba jeszcze umieć z niego korzystać, w sposób konstruktywny.

–  Myślę że nie tylko na polskiej wsi, chociaż w tym przypadku widać to najbardziej wyraźnie – brakuje jakiegoś kompleksowego systemu edukacji mieszkańców obszarów wiejskich w zakresie możliwości jakie daje Internet. Jeszcze kilka lat i spotkamy się z problemem wykluczenia cyfrowego. Już w tej chwili kupujemy bilet na samolot czy do kina za pośrednictwem Internetu. Za chwilę będziemy składać wnioski w wersji elektronicznej, np. wniosek o dowód osobisty, o paszport – właściwe już jest to możliwe. Internet, czy chcemy czy nie zagości w naszych domach i większość rzeczy jak zakupy, obsługa bankowa będą robione tylko i wyłącznie z wykorzystaniem sieci -  podkreśla Krzysztof Lipiński.

Najważniejsza e-edukacja

Te umiejętności dotyczą jednak wszystkich Polaków, nie tylko tych mieszkających na wsi.

– Potrzeba rozwiązań systemowych. Pojedyncze podmioty, choćby nie wiem jak by się starały, nie poradzą sobie z tym problemem. Przede wszystkim szkoła powinna być takim miejscem nauczania korzystania z Internetu. Nie tego jak korzystać z Exela, PowerPointa czy Worda, ale jak korzystać z aplikacji dostępnych w sieci, jak tworzyć pocztę, jak poruszać się po stronach WWW, jak wyszukiwać informacji. To jest też kwestia przygotowania nauczycieli do prowadzenia tych zajęć. Jeżeli mamy nauczyciela informatyka i zajęcia z informatyki, to w tym przedmiocie jest niestety najmniej praktycznego korzystania z Internetu, a więcej wiadomości naukowych, systemowych – uważa ekspert.

Wygrywa komórka

Większość ludzi ma telefony komórkowe, na wsi nawet więcej niż w miastach, które posiadają różne aplikacje, to już prawie smartfony. Czy mogą one zastąpić w jakimś wymiarze komputery?

- Smartfony stają się dość powszechnym narzędziem wyszukiwania informacji, korespondencji, zarządzania własnymi finansami poprzez dostęp do konta bankowego, jak również dokonywania płatności. Jest jeszcze sfera bardzo praktyczna, jak nawigacja satelitarna, jak odtwarzanie muzyki, co jest bardzo powszechne w smartfonach – reasumuje Krzysztof Lipiński z Europejskiego Funduszu Wsi Polskiej.

Zwłaszcza, że nie ma co liczyć na wielkoskalowe inwestycje w infrastrukturę internetową na obszarach wiejskich. W Polsce nadal to się nikomu nie opłaca. A państwo niewiele robi.

Opr. MB