Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 26.11.2013

Eksperci o bonie na zasiedlenie dla bezrobotnego: będzie klapa

Od początku 2014 r osoba bezrobotna może otrzymać, w ramach rządowego wsparcia, bon na zasiedlenie, jeśli znajdzie pracę oddaloną co najmniej o 80 km od dotychczasowego miejsca zamieszkania. Według specjalistów, to dobry pomysł na walkę z bezrobociem – ale może nie zadziałać – pieniądze z bonu są za małe, a młodzi Polacy są zbyt przywiązani do rodzin i własnego środowiska.
Eksperci o bonie na zasiedlenie dla bezrobotnego: będzie klapa Glowimages.com
Posłuchaj
  • Rządowa dotacja nie zadziała - mówią eksperci pytani o skuteczność tzw. bonu na zasiedlenie w rozmowie z red. Justyną Golonko /Polskie Radio, PR24/
Czytaj także

Od przyszłego roku młody bezrobotny ze swoim doradcą mają wspólnie zadecydować, czy potrzebne będzie mu skorzystanie z pośrednictwa pracy czy też dalsza edukacja, np. na szkoleniu, stażu, albo na studiach podyplomowych.

Jaki mówi Jacek Męciną wiceminister pracy i polityki społecznej nowelizacja tzw. ustawy zatrudnieniowej w przyszłym roku udostępni nowe narzędzia, które pomogą skutecznie walczyć z bezrobociem wśród młodych.

Rząd da bon na szkolenie, staż, na zasiedlenie

W pakiecie znajdzie się  miedzy innymi bon szkoleniowy, bon stażowy. Innym nowym ważnym instrumentem są bony na zasiedlenie, skierowane do tych, którzy znaleźli pracę poza stałym miejscem zamieszkania i chcą się przeprowadzić.

Dzięki tej dotacji bezrobotny będzie miał do dyspozycji ponad 7 tysięcy złotych na koszty związane z podjęciem pracy w nowym miejscu – tłumaczy wiceminister Jacek Męcina.

Bon na zasiedlenie już był. I co? Klapa

Bon zasiedleniowy jak czytamy na stronach ministerstwa pracy  - przyznawany będzie na tych samych zasadach jak miało to miejsce w pilotażowym programie zwalczania bezrobocia wśród młodych poniżej 30. roku życia  - czyli przyznawany będzie na wniosek osoby bezrobotnej.

Zgłoszenie będzie musiało  zawierać informacje np. oświadczenie przyszłego pracodawcy uprawdopodobniające zatrudnienie na umowę o pracy lub podjęcie pracy zarobkowej w nowym miejscu, oddalonym co najmniej 80 km od dotychczasowego miejsca zamieszkania.

Bezrobotny, który skorzysta z tego bonu będzie też zobowiązany udokumentować, że pracuje poza miejscem stałego zamieszkania przez co najmniej 6 miesięcy.

Ma być to dotacja (do dwóch przeciętnych wynagrodzeń), która pozwoli na pokrycie kosztów związanych z rozpoczęciem pracy poza miejscem stałego zamieszkania.

Jeśli nie uda się takiej osobie pracować przez co najmniej pół roku w ciągu 8 miesięcy od dnia otrzymania bonu, będzie musiała niestety pieniądze oddać.

To krok w dobrym kierunku

To nowe rozwiązanie ma pomóc w poszukaniu pracy dalej od domu. Na znaczenie mobilności zwraca uwagę także Prezes Związku Rzemiosła Polskiego Jerzy Bartnik. Jego zdaniem wszelkie  rozwiązania, które zwiększą mobilność i podniosą kwalifikacje, to krok w dobrym kierunku.

Taki bon zasiedleniowy - jak mówi Bartnik - ułatwi przemieszczanie się za pracą. I choć nie ma pewności, że to rozwiązanie zda egzamin, to jest to jednak nowy sposób na poruszenie ludzi młodych na rynku pracy.

- Dziś trzeba pokazać młodym ludziom, że nie warto przywiązywać się do miejsca pracy, bo dobrą, nową prace znaleźć można kilkaset kilometrów od dotychczasowego miejsca zamieszkania. Pieniądze na start przydadzą się na wynajęcie mieszkania, pomogą w odnalezieniu się w nowym miejscu, zakorzenieniu w nowym środowisku – bo to nigdy nie jest łatwe – tłumaczy Jerzy Bartnik.

Praca daleko od domu nie dla nas

Bony zasiedleniowe mogą jednak zdaniem Moniki Gładoch, ekspertki z organizacji Pracodawcy RP, w praktyce okazać się narzędziem nieskutecznym.

Jak tłumaczy ekspertka Polska niestety nie jest krajem, gdzie mobilność jest typową cechą młodych ludzi. W naszym kraju młode osoby chcą zostać i pracować przy bliskich i przy rodzinie.

Pokazał to też pilotażowy Program „Twoja kariera – Twój wybór”, na który przeznaczono 40 mln zł.

W pilotażu brało udział ponad 3 tys. osób. Mogli oni korzystać z  równego rodzajów bonów, między innymi bonu szkoleniowego, na kształcenie zawodowe, bonu stażowego czy zasiedleniowego. I właśnie ten ostatni bon cieszył się najmniejsza popularnością wśród młodych ludzi.

Program nie zwiększył mobilności a pokazał, że tego tupu wsparcie nie będzie cieszyć się zainteresowaniem, bo młodzi ludzie obawiają się o swoją przyszłość i perspektywy pracy w nowym, nieznanym miejscu.

7 tysięcy to za mało

Dotacja na zasiedlenie mogłyby zwiększyć mobilność, bo przeprowadzka w nowe miejsce wiąże się z określonymi, sporymi wydatkami. Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, zwraca uwagę na wysokość tego wsparcia. Jak mówi,  dotacja w wysokości około 7 tysięcy złotych może okazać się zbyt małą zachętą do zmiany miejsca zamieszkania – szczególnie biorąc pod uwagę koszty życia i utrzymania w dużych miastach takich jak np. Warszawa.

- I choć dla części młodych ludzi bon może stanowić motywacje do przesiedlenia, to jednak zazwyczaj dotyczyć będzie to przeprowadzki do tych mniejszych, powiatowych miast, gdzie koszty utrzymania są mniejsze – tam jednak trudniej o nowe miejsca pracy – dodaje Monika Kurtek.

Potrzebne szybkie działanie – bezrobocie rośnie

Czy program okaże się skuteczny i młodzi ludzie dzięki niemu spadnie bezrobocie i młodzi ludzie zaczną podejmować prace w nowych miejscach -  okaże się dopiero za kilka miesięcy.

Zmiany wejdą w życie od stycznia przyszłego roku. Poszukiwanie systemowych instrumentów wspierania młodych jest konieczne i to one powinny ułatwić start zawodowy młodych ludzi –  z tym zgodni są eksperci rynku pracy, pracodawców i związków zawodowych.

Potrzebne jest zarówno kształcenie młodych i wprowadzanie ich w życie zawodowe, jak i uproszczenie procedur zakładania firm. Nowe rozwiązania są niezbędne, bo stopa bezrobocia wśród młodych ludzi rośnie - w Polsce bez pracy pozostaje ponad 26 procent  młodych ludzi. I to oni czekają na lepsze perspektywy na rynku zatrudnienia.