Kto zainwestował w grunty rolne przed wejściem Polski do Unii Europejskiej w 2004 r., zrobił interes lepszy niż większość inwestorów giełdowych. Wartość działek wzrosła od tego czasu czterokrotnie.
Za hektar ziemi płaci się dziś średnio 25,4 tys. zł, czyli o 27 proc. więcej niż rok temu.
- Od 2004 r. dynamicznie rośnie cena ziemi rolnej w Polsce. Średnio jest to 16,5 proc w skali roku. Najdroższa jest ziemia w Wielkopolsce. Trzeba tam zapłacić 35 tys. zł za hektar. Najtańsze jest Podkarpacie, gdzie średnia cena 1 ha to 15 tys. zł - mówi Radosław Brodaczewski, ekspert rynku nieruchomości w firmie Lion's House.
Jego zdaniem ceny gruntów będą rosły nadal. - Zgodnie z naszymi prognozami może to być nawet powyżej 10 proc. w skali roku w perspektywie 2016 r., kiedy to zostanie uwolniony rynek ziemi rolnej w Polsce. Obywatele UE będą mieli możliwość nabywania jej bez żadnych ograniczeń - wyjaśnia Brodaczewski.
Polska ziemia jest atrakcyjna, ponieważ jest znacznie tańsza od gruntów rolnych w innych krajach UE. Najdroższa w Europie jest ziemia na Malcie. Trzeba tam zapłacić 130 tys. euro za 1 ha. Ale także w innych krajach ceny są wysokie. Holendrzy płacą 49 tys. euro za 1 ha, a Brytyjczycy 20 tys. euro.
Radosław Brodaczewski uważa, że dzięki zainteresowaniu obcokrajowców ceny w Polsce pójdą w górę, dlatego warto pomyśleć o inwestycji już teraz.
- Ziemia na pewno nie będzie tanieć. Jest to dobry pomysł dla osób, które potrzebują bezpieczeństwa inwestycji, bo ziemia jest dobrem skończonym, ograniczonym. Warto w świetle spadających stóp procentowych rozważyć ją jako element portfela - tłumaczy ekspert.
Więcej o inwestowaniu w grunty dowiesz się z audycji "Poranne Rozmaitości".