1000 kilometrów na rolkach po wzrok dla Stasia i Kuby
Gość Czwórki posiada stopień mistrzowski – 1 DAN – czarny pas, jest członkiem Kodokanu – założycielskiej szkoły judo. W 2018 roku przejechał kraj kwitnącej wiśni i Koreę na rowerze. Podczas przejazdu trenował judo w lokalnych klubach. Relację z wyjazdu prowadził na bieżąco na fanpage "W judodze na rowerze". Wydał także książkę w której opowiada o tej niezwykłej przygodzie, Czwórka objęła ją radiowym patronatem. - Miałem pewne problemy z przetransportowaniem roweru z Japonii do Korei. Byłem już zdecydowany wrzucić go do oceanu, lub przypiąć go do któregoś z płotów w porcie - żartował.
Jak to się stało, że zapaśnik judo udał się w rowerową podróż przez Azję? - Byłem ciekawy tego, jakie podejście do judo reprezentują zawodnicy z Azji. Łącznie przejechałem na rowerze niemal 3 tys. km. Za każdym razem, kiedy tylko miałem taką możliwość odwiedzałem lokalne sale treningowe wymieniając się informacjami z zapaśnikami - opowiadał w Czwórce.