Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 06.01.2014

Mundial nie dla polskich siatkarek. "Czas na zmianę pokoleniową"

Polska przegrała z Belgią 0:3 w ostatnim meczu kwalifikacji do mistrzostw świata siatkarek i nie wywalczyła awansu na mundial. - Przyszedł czas na młodość, na zmianę pokoleniową - powiedziała Katarzyna Gajgał-Anioł, środkowa reprezentacji Polski.
Polska - BelgiaPolska - Belgia PAP/Grzegorz Michałowski
Posłuchaj
  • Małgorzata Glinka-Mogentale po meczu Polska - Belgia (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
  • Katarzyna Skowrońska-Dolata po meczu Polska - Belgia (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
  • Piotr Makowski po meczu Polska - Belgia (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
  • Maja Tokarska po meczu Polska - Belgia (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
Czytaj także

Eliminacje MŚ siatkarek: Polki nie pojadą na mundial>>>

Polki mogły jeszcze liczyć na awans z drugiego miejsca. Dwa najlepsze zespoły z drugich lokat z pięciu grup europejskich eliminacji wywalczyły kwalifikację, ale biało-czerwone nie znalazły się w tym gronie.

Wyniki:

Hiszpania - Szwajcaria 3:1 (25:19, 25:22, 15:25, 25:14)

Polska - Belgia 0:3 (20:25, 20:25, 25:27)

Tabela :

1. Belgia     3  9  9-0
2. Polska     3  6  6-3
3. Hiszpania   3  3  3-7
4. Szwajcaria  3  0  1-9

Po meczu Polska - Belgia (0:3) powiedzielI:

Piotr Makowski (trener reprezentacji Polski): "Nie udało się. Zespół z Belgii dzisiaj pokazał to, co tym samym składem prezentował już w 2009 roku. Grają niesamowicie. Widać, że dziewczyny znakomicie się rozumieją i doskonale grają w obronie. Ciężko było im wrzucić jakąś piłkę. Zagraliśmy tak, jak w meczach ze Szwajcarią i Hiszpanią, ale na Belgię to było za mało. To dzisiaj lepszy zespół od nas.

- Staraliśmy się w ciągu dziewięciu dni zgrupowania jak najlepiej przygotować i wszystko poukładać, ale w siatkówce to zbyt mało czasu. Było to widać w kilku momentach, gdy wpadaliśmy na siebie na boisku. Na pewno zawiedliśmy kibiców, którym chciałbym podziękować za wsparcie w tym meczu i całym turnieju. Łódź to wyjątkowe miejsce dla siatkówki, zwłaszcza żeńskiej. To było widać na trybunach. Kibice stanęli na wysokości zadania. My zawiedliśmy i jest mi przykro z tego powodu. Dalej chciałbym jednak pracować dla dobra polskiej siatkówki, dla której jest to trudny moment, bo zrobiła się ogromna dziura między "złotkami" i kolejnym pokoleniem. Mam nadzieję, że młodsze zawodniczki będą się mogły jeszcze w kadrze czegoś nauczyć od starszych koleżanek".

Gert Vande Broek (trener reprezentacji Belgii): "Cztery lata temu graliśmy w Łodzi w mistrzostwach Europy. Był to dla nas zły turniej. Przegraliśmy trzy mecze i odpadliśmy. Dlatego bardzo chciałem tu wrócić i wygrać. To nam się udało. W poprzednich dwóch dniach turnieju Polki miały 60 proc. skuteczności w ataku. Dzisiaj im tego zabrakło. Mój zespół wiedział, że musi grać dobrze w bloku i obronie i tak grał. Dobrze również zagrywaliśmy. Polki grały przy własnej, wspaniałej publiczności. To może pomagać, ale może też podcinać skrzydła. My nie mieliśmy na sobie tej presji".

Katarzyna Gajgał-Anioł (środkowa reprezentacji Polski): "Byłyśmy bardzo zmotywowane do tego meczu. Może akurat w tym spotkaniu okazało się, że po prostu zabrakło nam czasu na lepsze przygotowanie. Bo było widać, że brakuje nam zgrania. Zostawiłyśmy serce na parkiecie i jest nam przykro, że nie udało się wywalczyć awansu. Belgijki to może nie jest potęga, ale było widać, że są lepiej zgrane, tworzą kolektyw i tym nas przewyższały.

- Co będzie dalej z tą drużyną, trudno powiedzieć. Może niektóre z nas zakończą reprezentacyjne kariery, a może też ten mecz pokazał, że przyszedł czas na młodość, na zmianę pokoleniową. O mojej przyszłości w kadrze na razie nie myślę. Marzyłam, podobnie jak moje koleżanki, żeby pojechać na te mistrzostwa. Głupio kończyć przygodę z reprezentacją w takim momencie. Jeśli zdrowie dopisze i otrzymam powołanie, to na pewno zjawię się na zgrupowaniu".

Małgorzata Glinka-Mogentale (kapitan reprezentacji Polski): "Przykro mi, że to się tak potoczyło. Nawet nie zauważyłam, kiedy przegrałyśmy ten mecz. Jeszcze to do mnie nie dotarło. Praktycznie do czego się dotknęłyśmy, to nam nie szło. Na pewno byłyśmy zestresowane, ale jesteśmy profesjonalistkami i nie możemy na stres zrzucać odpowiedzialności. Presja na nas była jednak bardzo duża i jej nie wytrzymałyśmy. Jako kapitan biorę winę na siebie.

- Powinnyśmy grać lepiej. Miałyśmy wszystko zapewnione i w ciągu dwóch tygodni wykonałyśmy dużą pracę. Niczego nam nie brakowało, ale jak widać, życie pisze własne scenariusze. Bardzo dziękujemy kibicom za wsparcie. Jeszcze nie grałam przy takiej publiczności. W tej chwili jest mi ciężko myśleć o tym, co będzie później. Nie chciałabym w tym momencie niczego deklarować. Wydaje mi się jednak, że najlepszym rozwiązaniem będzie teraz rozpoczęcie wszystkiego od nowa - postawienie na młode zawodniczki i ogrywanie ich".

Anna Werblińska (przyjmująca reprezentacji Polski): "Może gdybyśmy zagrały w dwóch pierwszych setach tak jak w trzecim, wówczas to spotkanie mogłoby potoczyć się inaczej. My na początku meczu popełniłyśmy masę błędów, było dużo nieporozumień na boisku. Na pewno jest nam bardzo przykro. Bardzo żałujemy, że nie wywalczyłyśmy awansu. Ciężko dziś mówić o przyszłości reprezentacji. Mamy w tym roku inne imprezy międzynarodowe i na nich będziemy musiały się skupić".

Izabela Bełcik (rozgrywająca reprezentacji Polski): "Robiłyśmy wszystko co w naszej mocy, ale może po prostu zabrakło czasu. Ciężko pokonać tak dobrze zgrany zespół, który ze sobą tak długo pracuje. Dziś zepsułyśmy zdecydowanie za dużo zagrywek, a te które wprowadzałyśmy do gry, zwłaszcza na początku meczu, były zbyt łatwe dla rywalek. Popełniłyśmy zbyt dużo błędów, które wcześniejsi przeciwnicy, Hiszpania i Szwajcaria, nam wybaczali, ale Belgijki już nie. Szkoda też tego trzeciego seta, bo dwie niefortunne piłki zadecydowały o tym, że przegrałyśmy do zera. Na pewno to nie koniec żeńskiej reprezentacji, będziemy po prostu budować nowy zespół".

Charlotte Leys (kapitan reprezentacji Belgii): "To było nasze najlepsze spotkanie w tym turnieju. Dobrze funkcjonowały u nas zagrywka i przyjęcie, co ułatwiło grę naszej rozgrywającej".

Źródło: Foto Olimpik/x-news

mr