Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Słójkowski 16.04.2014

Puchar Króla: 700 dziennikarzy akredytowanych na finał

Ponad 700 dziennikarzy reprezentujących 200 redakcji z pięciu kontynentów akredytowało się na środowy mecz finałowy Pucharu Hiszpanii. Na stadionie Mestalla w Walencji zagrają o to trofeum piłkarze Realu Madryt i Barcelony.
FC Barcelona wierzy, że Neymar pomoże jej w Pucharze KrólaFC Barcelona wierzy, że Neymar pomoże jej w Pucharze KrólaPAP/EPA/ALEJANDRO GARCIA

Mecz będzie transmitowany do wielu krajów Europy, Afryki i Bliskiego Wschodu, a także m.in. do Argentyny, Brazylii, Chile, Meksyku, Chin, Japonii, Australii i USA.
Będzie to pierwsze od 2011 roku el Clasico w decydującym o trofeum meczu. W 2012 roku "Blaugrana" wyeliminowała Real w ćwierćfinale i zdobyła Puchar, natomiast w kolejnej edycji rozgrywek lepsi w półfinale okazali się "Królewscy", ale po trofeum sięgnął ostatecznie ich lokalny rywal - Atletico.
Real będzie miał w środę przewagę psychologiczną, nie tylko dlatego, że jest od soboty wyżej w tabeli La Liga niż odwieczny rywal, którego wyprzedza o punkt (wciąż jednak traci trzy do lidera - Atletico). W przeciwieństwie do Katalończyków, "Królewscy" zagrają również w półfinale Ligi Mistrzów, zatem wciąż mają nadzieję na potrójną koronę i "La Decima", czyli dziesiąty triumf w Champions League.
Tymczasem dla Barcelony środowy finał może być jedyną szansą na trofeum w tym sezonie, choć jeszcze kilka dni temu Katalończycy byli w dość komfortowej sytuacji w ekstraklasie. Gdyby nie niespodziewana porażka 0:1 z Granadą, podopieczni Argentyńczyka Gerardo Martino mogliby śmiało myśleć o mistrzostwie.
W ekipie Realu nie zagra Cristiano Ronaldo, który zmaga się z urazem mięśnia. Z kolei lider Barcelony Argentyńczyk Lionel Messi nie ma problemów ze zdrowiem, ale za to w ostatnim czasie jest w słabszej formie.
Początek meczu w Walencji o godzinie 21.30.


ps