Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 23.04.2014

PlusLiga: Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Jastrzębski coraz bliżej trzeciego miejsca

Jastrzębski Węgiel pokonał siatkarzy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:22, 25:17, 19:25, 24:26, 22:20) w drugim meczu o brązowy medal PlusLigi siatkarzy.
Zawodnicy miejscowego Jastrzębskiego Węgla fetują zdobycie punktu w drugim meczu o 3. miejsce w ekstraklasie siatkarzy z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w Jastrzębiu ZdrojuZawodnicy miejscowego Jastrzębskiego Węgla fetują zdobycie punktu w drugim meczu o 3. miejsce w ekstraklasie siatkarzy z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w Jastrzębiu ZdrojuPAP/Andrzej Grygiel

Dzień wcześniej jastrzębianie wygrali 3:2 po długim, zaciętym i wyrównanym pojedynku.
Takiego samego zgodnie oczekiwali kapitanowie i trenerzy obu zespołów. Nie pomylili się.
Nerwowo na boisku było od początku pierwszego seta. Zdenerwowany decyzją sędziego zawodnik gości Paweł Zagumny kopnął piłkę i zobaczył czerwoną kartkę, a jego zespół - stracił kolejny punkt (5:3).
Po tej sytuacji jastrzębianie szybko powiększali przewagę (10:6, 15:8). Kiedy goście opanowali nerwy, a Zagumnego zastąpił Grzegorz Pilarz, odrobili straty (16:15). Potem jeszcze doprowadzili do remisu po 20. W końcówce dokładniejsi byli rywale.
O przebiegu drugiej partii świadczy wynik. Drużyna trenera Lorenzo Bernardiego "odjechała" Zaksie na starcie (8:2, 15:6) i dominowała do końca. Nie pomogły dwie przerwy dla szkoleniowca gości Sebastiana Świderskiego, ani powrót na plac gry Zagumnego.
Dziesięciominutowa przerwa po dwóch setach chyba przydała się kędzierzynianom, bo po powrocie na boisko dali nadzieję swoim kibicom, prowadząc 4:1, 10:6, 16:13.
Gospodarze chcieli na pewno zakończyć spotkanie w trzech odsłonach. Zespół trenera Świderskiego miał inny plan. I m.in. dzięki trudnej zagrywce potrafił go zrealizować, przedłużając pojedynek.
Lorenzo Bernardi o pierwszy czas dla zespołu w czwartej partii poprosił bardzo szybko, przy stanie 1:3. Krótko potem na boisku zaczęła się "wymiana ognia", a nerwy kibiców oby ekip zostały wystawione na ciężką próbę. Gospodarze wyszli na prowadzenie (10:8), a po kilku minutach przegrywali 15:20, do czego walnie przyczynił się "atomowymi" serwisami Dominik Witczak.
Przy wyniku 19:24 zagrywać zaczął kapitan Jastrzębskiego Węgla Michał Łasko. Kiedy skończył był remis. Ale ZAKSA doprowadziła do tie-breaka, tak jak we wtorkowym pojedynku.
Goście zaczęli go od asa Michała Ruciaka i prowadzili niemal cały czas, odpierając ataki przeciwników. Emocje sięgnęły zenitu przy remisie 14:14, przy czym decyzja o punkcie dla jastrzębian zapadła po analizie wideo.
Potem było  ciekawiej. Goście mieli cztery piłki meczowe. Nie wykorzystali ich. Jastrzębianie wyszli na prowadzenie pierwszy raz przy wyniku 20:19. I wygrali mecz. Skończył go atakiem obchodzący w środę 28. urodziny Słoweniec Alen Pajenk.

Drugi mecz o brązowy medal:

Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:22, 25:17, 19:25, 24:26, 22:20).
Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 2:0 dla Jastrzębskiego Węgla.
Kolejny mecz w sobotę o 17.00 w Kędzierzynie Koźlu.
Jastrzębski Węgiel: Michal Masny, Michał Łasko, Krzysztof Gierczyński, Alen Pajenk, Simon van de Voorde, Michał Kubiak - Damian Wojtaszek (libero) - Mateusz Malinowski, Nicolas Marechal, Dmytro Filippow, Jakub Popiwczak.
ZAKSA: Paweł Zagumny, Dominik Witczak, Łukasz Wiśniewski, Dick Kooy, Michał Ruciak, Marcin Możdżonek - Dan Lewis (libero) - Grzegorz Pilarz, Wojciech Ferens, Grzegorz Bociek.

 

man