Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 07.08.2014

Liga Europy: Lech Poznań - Stjarnan FC. Kompromitacja "Kolejorza"

Piłkarze Lecha Poznań zremisowali na własnym stadionie z islandzkim Stjarnan FC 0:0 w rewanżowym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Europy. W pierwszym meczu polski zespól przegrał 1:0 i nie zagra w kolejnej rundzie.
Fragment meczu Lech Poznań - Stjarnan FC w 3. rundzie eliminacji Ligi EuropyFragment meczu Lech Poznań - Stjarnan FC w 3. rundzie eliminacji Ligi Europy PAP/Jakub Kaczmarczyk
Posłuchaj
  • Trener poznańskiej drużyny - Mariusz Rumak stwierdził, że liczy się z różnymi reakcjami władz klubu po tym, jak po raz trzeci z rzędu Lech nie wywalczył awansu do fazy grupowej Ligi Europy (IAR)
  • Piłkarze klubu solidaryzowali się z trenerem przychodząc z Mariuszem Rumakiem na konferencję prasową po meczu. Bramkarz - Krzysztof Kotorowski podkreślił, że to porażka całej drużyny (IAR)
Czytaj także

Jedynie w pierwszych kilku minutach gospodarze poważnie zagrozili bramce bardzo dobrego Ingvara Jonssona. Bronił on brawurowo i ze szczęściem.

Później, im dłużej trwał mecz, tym bardziej przewaga Lecha malała. Cóż bowiem z tego, że już do przerwy prowadził, ale... tylko w rzutach rożnych 10:1.

Goście, grając faktycznie piątką obrońców i czwórką ustawioną przed nimi, dali pokaz skutecznej gry defensywnej. Stjarnan ograniczał się tylko do kontrataków. Pod koniec spotkania dwukrotnie goście byli bliscy pokonania poznańskiego bramkarza Krzysztofa Kotorowskiego. W 67. minucie obronił on w sytuacji sam na sam strzał Heidara Aegissona, a w 69. znakomitej okazji nie wykorzystał Arnar Bjoergvisson.

Nie można powiedzieć, że Lech, który w końcówce grał trójką napastników, nie miał okazji do zdobycia goli. Strzały gospodarzy były jednak łatwe do rozszyfrowania.

Gdy spotkanie się zakończyło kibice Lecha brawami nagrodzili sensacyjnego zwycięzcę dwumeczu. Wygwizdali natomiast swoich ulubieńców i ich trenera Mariusza Rumaka, który w czwartek prowadził wicemistrzów Polski po raz setny.

Po meczu powiedzieli:

Runar Pall Sigmundsson (trener Stjarnan): "Był to bardzo trudny mecz, na trudnym terenie. Bardzo dużo było gry obronnej z naszej strony. Awans do czwartej rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej to coś wielkiego. Wiedzieliśmy, że spotkamy się silną drużyną, ale udało nam się szczęśliwie obronić zaliczkę z meczu w Islandii. W moim zespole grają niemal wyłącznie amatorzy, tylko czterech Duńczyków ma kontrakty półprofesjonalne. Lech to wielki klub, ze świetną atmosferą. Nie wiem, czy kiedyś nie chciałbym tutaj pracować. Dzisiaj cieszę się jednak z olbrzymiego sukcesu swojej drużyny".

Mariusz Rumak (trener Lecha): "Przepraszam za kilkunastominutowe spóźnienie. Mecz nie zakończył się po naszej myśli. Przychodzi czas, aby zastanowić się nad przyszłością. Pół godziny po spotkaniu nie stać mnie na obiektywną ocenę tego, co się stało. Na pewno będziemy rozmawiać z władzami klubu. Oczywiście nie jest łatwo po takiej porażce".

Źródło: Press Focus/x-news

Lech Poznań - Stjarnan FC 0:0

Żółte kartki: Lech Poznań - Luis Henriquez, Darko Jevtić, Dawid Kownacki; Stjarnan FC - Martin Rauschenberg.

Sędzia: Pavle Radovanović (Czarnogóra).

Widzów: 22 600.

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora (76. Dawid Kownacki), Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Darko Jevtic, Szymon Pawłowski, Kasper Hamalainen (54. Łukasz Teodorczyk), Muhamed Keita (59. Gergo Lovrencsics) - Vojo Ubiparip.

Stjarnan FC: Ingvar Jonsson - Niclas Vemmelund, Martin Rauschenberg, Daniel Laxdall, Hoerdur Arnason - Arnar Mar Bjoergvisson (79. Johann Laxdal), Pablo Punyed, Michael Praest (73. Thorri Geir Runarsson), Atli Johansson, Rolf Toft (22. Heidar Aegisson) - Olafur Karl Finsen.

Źródło: Orange sport/x-news

mr, PAP