Tomasz Sikora 11. w biegu ze startu wspólnego

Tomasz Sikora był 11. w biegu ze startu wspólnego na 15 km - o tym, że Polak nie walczył o medale zadecydowało pierwsze strzelane, podczas, którego miał 2 niecelne strzały.

Po 29. miejscu w biatlonowym sprincie, 18. pozycji w biegu na dochodzenie i 7. miejscu w biegu indywidualnym, Tomasz Sikora po raz czwarty powalczy o medal podczas igrzysk w Vancouver. Tym razem startujący z 24. numerem polski biatlonistka będzie miał za przeciwników 29 najlepszych specjalistów tej dyscypliny, którzy zostali wyselekcjonowani do biegu ze startu wspólnego, na podstawie wyników zawodów Pucharu Świata oraz rezultatów uzyskiwanych na igrzyskach. Czy w tej doborowej stawce jest szansa na zdobycie medalu? Oczywiście..., wystarczy tylko celnie strzelać i biec szybciej od rywali...

Trzymamy mocno kciuki za Tomasza Sikorę, gdyż to jego ostatnia szansa na zdobycie medalu w Kanadzie. Polska męska sztafeta nie wystartuje bowiem w Vancouver, gdyż na igrzyska oprócz Sikory pojechał jeszcze tylko Łukasz Szczurek. Przypomnijmy tylko, że 4 lata temu podczas igrzysk w Turynie, Tomasz Sikora został wicemistrzem olimpijskim w tej konkurencji.


Relacja z biegu
Zawodnicy wyruszyli na 15 kilometrowa trasę o 20:00 czasu polskiego. Tomasz Sikora w trzecim rzędzie biegaczy. Po 1800 m prowadził Francuz Simon Fourcade, tuż przed swoim bratem Martinem, a Sikora spokojnie biegł na 26. miejscu, ze stratą 7,7 sekundy.

I strzelanie
Na strzelnice Polak wbiegł na 22. miejscu, ale tu "zaczęły się schody" - dwa niecelne strzały, czyli aż 300 metrów dodatkowego biegu. Aż 21 biatlonistów strzelało bezbłędnie. Ze strzelnicy wybiegł pierwszy Austriak Simon Eder, a Sikora był... ostatni, ze stratą 52,7 s. Czyżby koniec szans na medal? Na 4800 metrach na czele stawki 30 biegaczy był... Ukrainiec Andriej Dierieziemlia. Sikora wyprzedził dwóch rywali i był 28, ze stratą 42 sekund do prowadzącego.

II strzelanie
Sikora niestety znów pudłuje, ale tylko raz, a Norweg Bjoerndalen aż 2 razy. Po dwóch strzelaniach prowadził znów Eder. Drugi był Norweg Emil Hegle Svendsen. Sikora... przedostatni, ale za to w doborowym towarzystwie, tuż za Bjoerndalenem. Nie będzie medalu Polaka w biegu ze startu wspólnego. Po 7 800 metrach stawce przewodził nieoczekiwanie Niemiec Arnold Peiffer, tuż za nim Eder i Amerykanin Tim Burke. Sikora 28. ze stratą minuty do prowadzącego i 10 sekund do wyprzedzającego go Bjoerndalena.

III strzelanie
Bezbłędny Słowak Pavol Hurajt obejmuje prowadzenie, drugi jest Francuz Vincent Jay, a trzeci szwed Bjoern Ferry. Sikora tym razem bezbłędny, a Bjoerndalen miał aż 3 pudła. Polak po trzecim strzelaniu nieco awansował - na 25. miejsce,a ostatni w stawce był... sławny Ole Einar Bjoerndalen. Minęło 10 800 metrów biegu. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Na czele Rosjanin Ustiugow, drugi Austriak Daniel Mesotitsch, trzeci Jay. Sikora ze stratą 53 sekund awansował na 18. miejsce. Do prowadzącego odrobił więc ponad 10 sekund.

IV strrzelanie
Pierwszy ze strzelnicy po czwartym strzelaniu wybiegł... Słowak Pavol Hurajt, niemal równo z Ustiugowem. 16,9 s za nimi Austriak Christoph Sumann, a Sikora także tym razem bezbłędny i był już 13.

Finisz
Na 1200 metrów przed metą prowadził Ustiugow, 13 sekund za nim Hurajt, który jednak słabł z minuty na minutę. Tomasz Sikora gonił ambitnie ale wciąż był 13.
Pierwszy na metę niezagrożony wpadł Ustiugow i to on został mistrzem olimpijskim. Srebro, ze stratą 10,5 sekundy wywalczył Francuz Martin Fourcade, a brąz przypadł w udziale Słowakowi Pavolowi Hurajtovi. Walczący do końca Sikora ostatecznie był 11. Polak wyprzedził m.in. takie biatlonowe sławy jak Bjoern Ferry (12.), Emil Hegle Svendsen (13.) czy Ole Einar Bjoerndalen, który był dopiero 27.