Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 07.03.2010

W Lahti powtórka z Vancouver - Ammann przed Małyszem

Adam Małysz zajął drugie miejsce w konkursie skoków w Lahti. Wygrał Simon Ammann, Kamil Stoch zajął 18. miejsce. Pozostali Polacy... daleko.
Simon AmmannSimon Ammann (fot. East News)

W Pucharze Świata jak na igrzyskach w Vancouver. W konkursie skoków w Lahti znów najlepszy był Szwajcar Simon Ammann, który wyprzedził Adama Małysza. Trzeci był Austriak Thomas Morgenstern, czwarty jego rodak Gregor Schlierenzauer. Kamil Stoch zajął 18. miejsce, a po pierwszej serii skoków był nawet szósty.


Relacja z konkursu w Lahti


W pierwszej serii niedzielnego konkursu skoków w Lahti Adam Małysz skoczył 126 metrów, co było drugą odległością w konkursie. Najdłuższy skok oddał Szwajcar Simon Ammann - 128 metrów i to on prowadzi przed drugą serią skoków. Ammann ma 2,7 punktu przewagi nad Małyszem.

Gregor Schlierenzauer, który kilka ostatnich dni spędził w łóżku lecząc chorobę, zajmuje 3. miejsce, za skok na odległość 124 metrów.

Stefan Hula zaprezentował się słabiuteńko - skoczył zaledwie 100,5 metra co nie dało awansu do drugiej serii. Polak został sklasyfikowany dopiero na 45. pozycji. Nieco lepiej zaprezentował się Łukasz Rutkowski, ale jego wynik - 106 metrów też nie dał awansu do "30" - zajął dopiero 43. miejsce.

Za to Kamil Stoch, skaczący jako 30. zawodnik konkursu tym razem wykorzystał swoją szansę i po skoku na odległość 120,5 metra objął prowadzenie. Ostatecznie ten rezultat dał mu bardzo wysokie 6. miejsce po pierwszej serii.

W drugiej serii Stoch, jak to ostatnio często bywa w jego przypadku, zepsuł swój skok - tylko 114,5 metra i ostatecznie zajął 18. miejsce. A inni skakali bardzo daleko.

Thomas Morgenstern aż 130 metrów i to on prowadził gdy na rozbiegu zostało tylko trzech wielkich: Schlierenzauer, Małysz i Ammann. "Schlieri" skoczył 127 i nie dał rady wyprzedzić "Morgiego".

Małysz robił co mógł aby wyprzedzić Ammanna - skoczył 130 metrów i wyprzedził Morgensterna o 1,9 punktu.

Szwajcar był jednak znów niedościgniony - w drugiej serii ponownie oddał najdłuższy skok (i to jako jedyny ze skróconego rozbiegu) - lądując na 131 metrze i znów wygrał.

Zawody zostały rozegrane według nowej punktacji - z bonusami doliczanymi za niekorzystny wiatr i odjęciem punktów przy sprzyjającym wietrze.

dm