Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 04.02.2010

Adam Małysz wystartuje w ulubionym kombinezonie

Kibice mogą odetchnąć z ulgą. Adam Małysz o olimpijskie medale będzie walczył w swoim ulubionym, czarnym kombinezonie.
Adam MałyszAdam Małyszfot. East News

Trener kadry skoczków Łukasz Kruczek uspokaja. Lider polskiej ekipy Adam Małysz będzie mógł wystartować w igrzyskach w Vancouver w swoim ulubionym kostiumie. W piątek zostaną wprowadzone do niego potrzebne modyfikacje.

"Już w Turynie nie wolno było zaklejać loga na kombinezonach. Nie wiem, dlaczego teraz się to wyciąga. To jest niepotrzebne bicie piany. O tym, że zabronione jest zaklejanie reklam na kombinezonach, w których się będzie startowało w igrzyskach było już głośno cztery lata temu. Od tej pory nic się w przepisach nie zmieniło" - powiedział Łukasz Kruczek.

Dodał, że testowanie nowych strojów nie zaczęło się dwa, czy trzy tygodnie temu, ale trwa znacznie dłużej. "Cały sezon się na tym koncentrowaliśmy. Ta wiadomość nas nie zaskoczyła, byliśmy na to przygotowani. Jeden z kombinezonów, w których skakał Adam jest też przeznaczony na igrzyska w Vancouver. W piątek zostanie wymieniony tylko ten element, na którym są reklamy i to jest wszystko".

Ile strojów znajdzie się w bagażu skoczków? "Między trzy a sześć. Nie ma żadnej reguły. Są zawodnicy przekonani do jednego, są i tacy, którzy wolą mieć inny na średnią i inny na dużą skocznię. To bardzo indywidualna sprawa" - skomentował Łukasz Kruczek.

Jego grupa - Stefan Hula, Krzysztof Miętus i Kamil Stoch - po starcie w Zakopanem skupiła się na treningach i nie startowała w kolejnych, w Oberstdorfie i Kligenthal, zawodach Pucharu Świata. Łukasz Rutkowski w pierwszym z nich wystąpił, by potem wrócić do Szczyrku i tam szlifować formę.

Skoczkowie do Vancouver odlecą w piątek rano przez Londyn. W poniedziałek dołączy do nich Adam Małysz. Dlaczego nie lecą wszyscy razem?

"Myśmy wcześniej zdecydowali o tym, że ta grupa, poza Adamem, nie będzie startować w ostatnich zawodach w Willingen. Dlatego podjęliśmy decyzję by to wykorzystać i pojechać trochę wcześniej do Kanady. Ten trening, który zaplanowaliśmy, zrobimy już na miejscu, aklimatyzując się jednocześnie. W przypadku Adama cały czas nie było wiadomo, czy pojedzie do Willingen, czy nie. Dlatego wybrano późniejszy termin, by w razie czego zostawić sobie furtkę do manewru" - wytłumaczył.

Kwalifikacje do konkursu na normalnej skoczni rozegrane zostaną w Whistler jeszcze przed ceremonią otwarcia - 12 lutego o godz. 19.00.

dp