Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 07.06.2010

Daniel Castellani po falstarcie w Lidze Światowej

Trener twierdzi, że na obecnym etapie przygotowań drużyny nie stać na lepszą grę.
Daniel CastellaniDaniel Castellani fot.East News

Dwie przegrane na inaugurację Ligi Światowej w Stuttgarcie z Niemcami (1:3 i 0:3) pokazały, że polskim siatkarzom daleko do wysokiej formy. Trener Daniel Castellani apeluje jednak o spokój i uważa, że na obecnym etapie przygotowań drużyny nie stać na lepszą grę:

"Spotkania z Niemcami pokazały, że do wysokiej formy jeszcze nam daleko. Brakuje siły, nie ma szybkości i zgrania w zespole. Teraz potrzebujemy czasu, by to wszystko wypracować... W drugim spotkaniu zaprezentowaliśmy się znacznie lepiej. Graliśmy mniej chaotycznie, nie było źle technicznie i taktycznie. Zabrakło jednak koncentracji w końcówkach, szczególnie dwóch pierwszych setów. Uważam jednak, że zawodnicy zasłużyli na pochwałę. Wyszli na parkiet z większą wiarą i wywierali presję na przeciwnikach. Tego nie było widać w sobotę. Na tym etapie przygotowań zagraliśmy najlepiej jak mogliśmy... Jesteśmy na całkiem innym etapie przygotowań niż Niemcy. Oni znacznie szybciej się zebrali i było to widać. Mieli więcej czasu na zgranie się, wyćwiczenie pewnych schematów. Nam brakuje przede wszystkim automatyzmu, nad którym trzeba pracować bez przerwy. W tej chwili nie ma ani tempa, ani odpowiedniego dojścia do piłek. Brakuje skuteczności w pierwszym tempie ataku. Widać to przede wszystkim po Bartoszu Kurku i Zbigniewie Bartmanie...

W poniedziałek lecimy do Argentyny. Tam nie ma jednak mowy o jakimś odpoczynku, czy łapaniu świeżości. Nie możemy odpuścić teraz treningów. Musimy nadal ciężko pracować i przy tym szukać automatyzmu w naszej grze. Mam nadzieję, że właśnie ten element uda nam się poprawić jeszcze przed spotkaniami z Argentyną... Do kadry najwcześniej powinni dołączyć "Bąku" i "Guma". Może dolecą nawet na Kubę. Wlazły będzie gotowy na pierwsze mecze w Polsce - 26 i 27 czerwca. Najpóźniej spodziewamy się Plińskiego. Chciałbym by był gotowy na przedostatnią kolejkę Ligi Światowej. Takie są założenia, ale sytuacja może się jeszcze zmienić.

Kontuzja barku Piotra Nowakowskiego jest na tyle poważna, że raczej nie wróci na mecze Ligi Światowej. To nie jest uraz powierzchowny. Leczenie trwa już dosyć długo, a potrzebujemy jeszcze minimum dwóch tygodni, by móc ocenić czy będzie konieczna operacja. Mamy nadzieję, że nie i wtedy do nas od razu dołączy."


dm, PAP