Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Gawlik 02.10.2010

"Sto lat" dla polskich siatkarzy

Miła niespodzianka czekała na lotnisku Okęcie na wracających z mistrzostw świata siatkarzy. Kibice zgotowali podopiecznym Daniela Castellaniego gorące przywitanie.
Polscy siatkarzePolscy siatkarzefot. PAP

Zawodnicy, którzy pojawili się na warszawskim lotnisku, byli miło zaskoczeni obecnością kibiców. Według wcześniejszych informacji mieli wrócić do kraju w południe, jednak przylecieli kilka godzin później.

- Sami chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego tak wyraźnie przegraliśmy. Naprawdę nie wiem co się stało. Nie oszukujmy się, my też liczyliśmy na znacznie więcej - mówił Bartosz Kurek pytany o przyczyny porażek z Brazylią i Bułgarią.

Biało-czerwoni wygrali w pierwszej rundzie MŚ wszystkie spotkania, jednak w drugiej fazie przegrali po 0:3 z Brazylią oraz Bułgarią i odpadli z turnieju.

- Po porażce z Bułgarią długo siedziałem na parkiecie, bo zwyczajnie nie wierzyłem w to co się stało. Najbardziej boli odpadnięcie po tak słabej grze - podsumował Piotr Gruszka.

Za wynik całą odpowiedzialność wziął na siebie trener Daniel Castellani, który podał się do dymisji. O przyszłości Argentyńczyka zadecyduje Polski Związek Piłki Siatkowej.

- W pierwszej fazie turnieju z meczu na mecz spisywaliśmy się coraz lepiej i wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Tymczasem, kiedy przyjechaliśmy do Ankony coś się popsuło, coś się w nas zmieniło. Oddałem się do dyspozycji zarządu, bo uważałem to za jedyną słuszną decyzję. Nie zmienia to jednak faktu, że chciałbym dalej pracować z polską reprezentacją - powiedział Castellani.

Szkoleniowiec zapewnił, że ma plan na dalszą pracę z biało-czerwonymi. "Są zdolni młodzi zawodnicy, kilku świetnych doświadczonych i jest czas, aby pociąg zwany reprezentacją skierować na właściwy tor" - podkreślił.

Castellani objął reprezentację Polski w styczniu 2009 roku, a kilka miesięcy później doprowadził ją do pierwszego w historii mistrzostwa Europy.

gaw