Logo Polskiego Radia
Jedynka
Paweł Gawlik 27.10.2010

Wenta: list od premiera to za mało

- List od premiera był bardzo miłym gestem, ale myślę, że Karol Bielecki oczekuje jakichś gwarancji bezpieczeństwa i przyszłości - mówi trener polskiej reprezentacji w piłce ręcznej, Bogdan Wenta.
Karol BieleckiKarol Bieleckifot. PAP

Trener polskich szczypiornistów był gościem "Kroniki Sportowej". Polscy piłkarze ręczni zmierzą się w czwartek z reprezentacją Ukrainy. Na mecz powołanie otrzymał Karol Bielecki, który wrócił do gry po kontuzji, w wyniku której stracił oko.

Szybki powrót Bieleckiego do zawodowego sportu dla wielu był zaskoczeniem. Premier Donald Tusk wysłał do piłkarza list gratulacyjny, w którym nazwał Bieleckiego wzorem do naśladowania. Według trenera Wenty piłkarze ręczni mogą czuć się zaniepokojeni - Związek Piłki Ręcznej w Polsce nie pomógł dostatecznie kontuzjowanemu zawodnikowi.

- Karol pozostanie do końca życia z pewną ułomnością, która zdarzyła się poprzez grę w reprezentacji. I dlatego to dla nas ważne; każdy z zawodników przed treningiem może zadać mi pytanie, jakie mamy gwarancje, jak jesteśmy zabezpieczeni - tłumaczy Bogdan Wenta i zapowiada rozmowe z przedstawicielami zarządu zPRP.

- To trudna sytuacja też na pewno dla związku. Za sport odpowiedzialne jest u nas ministerstwo, ja oczekuję od władz jakiegoś innego sygnału, niż tylko list, choć oczywiście było to bardzo miłe, że na najwyższych szczeblach doceniane jest to, co Karol robi - wyjaśnił Wenta.

gaw