Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Paweł Klocek 16.12.2010

Lech wygrywa w Salzburgu!

Lech Poznań wygrał w Austrii z Red Bullem Salzburg 1:0 w meczu szóstej kolejki grupy A piłkarskiej Ligi Europejskiej. Gola w 30. minucie zdobył Semir Stilić.
Zawodnik Lecha Poznań Semir Stilic (P) fetuje strzelenie gola drużynie Red Bull SalzburgZawodnik Lecha Poznań Semir Stilic (P) fetuje strzelenie gola drużynie Red Bull Salzburgfot. PAP/Adam Ciereszko

Lech już wcześniej zapewnił sobie awans do 1/16 finału Ligi Europejskiej. Mistrzowie Polski zajęli drugie miejsce w grupie A, bowiem w drugim meczu tej grupy Juventus Turyn zremisował z Manchesterm City 1:1. Manchester i Lech mają po 11 punktów, ale angielski zespół ma lepszy bilans goli.

Pierwsze pół godziny meczu to wyrównana gra. Zarówno Lech jak i Salzburg stwarzały zagrożenie na połowie rywali, ale gol padł dopiero po dwóch kwadransach. Sławomir Peszko przyjąl piłkę w polu karnym, po czym podał ją do Semira Stilicia, który strzałem z kilkunastu metrów pokonał Alexandra Walke. Cztery minuty później mogło być 1:1, bowiem błąd zrobił Krzysztof Kotorowski i piłkę do bramki Lecha wbił Joaquin Boghossian. Sędzia jednak dopatrzył się pozycji spalonej piłkarza austriackiej drużyny i nie uznał gola. W końcówce pierwszej połowy ten sam piłkarz zmarnował jeszcze jedną dogodną okazję do wyrównania i na przerwę Lech schodził z jednobramkowym prowadzeniem.

W pierwszych minutach drugiej część gospodarze śmielej zaatakowali i zamknęli Lecha na jego połowie. Sporo pracy miał Kotorowski, ale piłkarzom Salzburga nie udało się pokonać polskiego bramkarza. W odpowiedzi polski zespół próbował skonstruować jakąś akcję pod bramką rywali, ale niewiele z tego wychodziło. W 71. minucie znów bramkarz Lecha uratował swój zespół przed stratą bramki. Sytuacji sam na sam nie wykorzystał Boghossian. Kilka minut później Salzburg był w opałach po strzale z ostrego kąta Sławomira Peszki, ale piłka minimalnie przeszła obok bramki. Po tej akcji do końca już nic się nie zmieniło i Lech zdobył 11. punkt w rozgrywkach Ligi Europejskiej.

W sześciu meczach rundy grupowej mistrzowie Polski wygrali trzy razy, dwa zremisowali i raz przegrali. Jutro poznają swojego rywala w 1/16 finału tych rozgrywek.

Powiedzieli po meczu:

Huub Stevens trener FC Salzburg: Przez pierwsze 30 minut graliśmy źle. Dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy nasza gra wyglądała znacznie lepiej, a drugą połowę już całkowicie zdominowaliśmy. Niestety, nie wykorzystaliśmy swoich szans; jak już nam się udało, to arbiter bramki nie uznał. Mimo porażki, uważam, że to był dobry mecz. Swoją szansę dostali młodsi piłkarze, którzy spisali się bardzo dobrze i z tego powodu jestem zadowolony.

Jose Maria Bakero trener Lecha: Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa. Obawialiśmy się tego meczu, bo jednak dość długo nie graliśmy i ze wzgledu na trudne warunki nie trenowaliśmy też zbyt wiele. Po strzeleniu pierwszej bramki zabrakło determinacji by zdobyć drugiego gola, który uspokoiłby mecz. W drugiej połowie mieliśmy z kolei sporo szczęścia. Ale cieszymy się z wygranej i że święta spędzimy w znakomitych nastrojach. W kolejnej rundzie chętnie zagrałbym z hiszpańskim zespołem - FC Sevillą albo Villarealem.

FC Salzburg - Lech Poznań 0:1 (0:1)

Bramka: Semir Stilić (30).

FC Salzburg: Alexander Walke - Franz Schiemer, Rabiu Afolabi, Ibrahim Sekagya, Martin Hinteregger - Daniel Offenbacher (58. Alan), David Mendes da Silva - Gonzalo Zarate, Simon Cziommer, Jakob Jantscher (68. Stefan Hierlander) - Joaquin Boghossian (74. Roman Wallner).

Lech: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Luis Henriquez (36. Jakub Wilk) - Sławomir Peszko, Dmitrije Injac, Semir Stilić (76. Tomasz Bandrowski), Ivan Djurdjević (46. Grzegorz Wojtkowiak), Sergiej Kriwiec - Artjoms Rudnevs.

Żółte kartki: Gonzalo Zarate, Alan, Simon Cziommer (FC Salzburg); Luis Henriquez, Jakub Wilk (Lech).

Sędzia: Maksym Lajuszkin (Rosja).

Widzów: 5200.

pk