Logo Polskiego Radia
IAR
Marcin Nowak 19.08.2011

Chaos w lidze hiszpańskiej - strajk trwa

Liga hiszpańska nie rozpocznie rozgrywek zgodnie z terminarzem, czyli w zbliżający się weekend. Piłkarze zrzeszeni w związku zawodowym ogłosili strajk.
Piłkarze FC BarcelonaPiłkarze FC Barcelona fot.fcbarcelona.com
Posłuchaj
  • Hiszpańska liga rozpocznie się co najmniej z tygodniowym opóźnieniem - relacja
  • Mirosław Trzeciak, trener kadetów w Osasunie Pampeluna podkreśla, że strajk piłkarzy wynika z bałaganu prawnego
  • Mirosław Trzeciak zwraca uwagę na ogromną dysproporcję miedzy sytuacją klubów w Hiszpanii
  • Mirosław Trzeciak podkreśla, że będzie bardzo trudno rozwiązać obecną sytuację
Czytaj także

Niektórzy piłkarze pierwszej i drugiej ligi hiszpańskiej nie dostają pensji od nawet pięciu miesięcy. Dlatego najważniejszym żądaniem zawodników jest utworzenie Funduszu Gwarancji Płac. Piłkarze chcą też, aby do kontraktów dołączać klauzulę zwalniającą ich od zobowiązań wobec klubu, jeśli ten zalega trzy miesiące z pensją.

Spotkanie ostatniej szansy pomiędzy przedstawicielami ligi, a Związkiem Zawodowym Piłkarzy (AFE) nie przyniosło rozwiązania konfliktu. Odwołana została inauguracja zarówno Primiera jak i Secunda Division. Ta seria spotkań ma być rozegrana w dalszej części sezonu.

Piłkarze reprezentujący wszystkie 42 drużyny pierwszej i drugiej ligi popierają wniosek szefa AFE Luisa Rubialesa. Jak poinformował przedstawiciel piłkarzy Luis Gil, kluby zalegają z wypłatą około 72 milionów dolarów ponad 200 zawodnikom.

Kolejne spotkania zaplanowano na sobotę i poniedziałek. Prezes Federacji Hiszpańskiego Futbolu Zawodowego (LFP) Jose Luis Astiazaran, który reprezentuje w rozmowach 42 kluby dwóch najwyższych klas rozgrywkowych, ma nadzieję, że spór uda się rozwiązać przed drugą kolejką rozgrywek i za tydzień piłkarze wybiegną na boisko.

- Uważam, że ten strajk nie ma podstaw. Porozumieliśmy się w 80 procent, nie rozumiem dlaczego 20 procent, które brakuje, ma uzasadniać strajk - argumentuje Jose Luis Astiazaran.

Piłkarze są jednak innego zdania. Spornym punktem jest wielkość Funduszu Gwarancji Płac. Strajkujący uważają, że fundusz proponowany przez federacje nie pokryje potrzeb.

Nowe przepisy, mające wejść w życie od września, będą nakazywały degradować do trzeciej ligi zespoły, które okażą się niewypłacalne. To czwarty w historii i pierwszy od 1984 roku strajk piłkarzy Primera Division. Początek rozgrywek planowany był na 20 sierpnia.

man