Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 11.01.2012

Hołowczyc przestaje już marzyć o podium

Z powodu awarii wspomagania układu hamulcowego samochód Krzysztofa Hołowczyca utknął na trasie 10. etapu Rajdu Dakar.
Krzysztof Hołowczyc zwyciężył w 5. etapie Rajdu DakarKrzysztof Hołowczyc zwyciężył w 5. etapie Rajdu Dakarfot.PAP/EPA/CEZARO DE LUCA

Polski kierowca na trasie 10. etapu rajdu miał ogromnego pecha. Pierwszy raz Krzysztof Hołowczyc zatrzymał się już na 48. kilometrze odcinka specjalnego z Iquique do Arici. Po prowizorycznej naprawie olsztynianin wrócił na trasę, ale na pierwszym pomiarze czasu miał 51 minut straty do lidera.

To nie był jednak koniec kłopotów Hołowczyca. Kierowca ponownie miał - trwający ponad 35 minut - przymusowy postój na 232. kilometrze odcinka specjalnego.

Na piątym punkcie nawigacyjnym, w odległości około 140 km od mety, tracił do pierwszej załogi już prawie dwie godziny.

Według informacji menedżera Hołowczyca, załodze udało się co prawda naprawić przewód, jednak układ wspomagania kierownicy nie zadziałał. Polak z belgijskim pilotem Jean-Markiem Fortinem pokonali kolejne kilometry, ale na dużych wydmach nie dało się jechać szybko i skutecznie bez wspomagania.

W efekcie auto dość szybko się zakopało. Przejeżdżający pojazd innej ekipy próbował im pomóc, ale w kulminacyjnym momencie zerwała się lina holownicza i Mini wpadło w piaszczysty dół, zakopując się tym razem kompletnie.

Trwa naprawa uszkodzonych elementów samochodu, żeby Hołowczyc mógł samodzielnie dojechać do mety i ukończyć odcinek. Holowanie samochodu przez 150 km po wydmach jest niemożliwe. Okazało się też, że podczas wcześniejszej próby holowania uszkodzony został przód Mini, w tym chłodnica.

Środowy etap wygrał Hiszpan Nani Roma, który uzyskał czas 3:59.37. Za nim, ze stratą 21 sekund, odcinek ukończył Francuz Stephane Peterhansel (obaj Mini), który umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej.

ah