Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 09.03.2012

Tomasz Majewski z brązowym medalem halowych MŚ

Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa) zdobył w Stambule brązowy medal 14. halowych mistrzostw świata w pchnięciu kulą.
Posłuchaj
  • Tomasz Majewski o zajęciu trzeciego miejsca w halowych MŚ w Stambule
Czytaj także

Emocjonującą rywalizację kulomiotów wygrał Amerykanin Ryan Whiting najlepszym w tym roku rezultatem na świecie 22 m. Drugi był Niemiec David Storl - 21,88.

- Jestem szczęśliwy, choć mam tylko brązowy medal, ale wywalczony w konkursie, stojącym na najwyższym poziomie w historii tej imprezy IAAF. Spodziewałem się tego już po porannych kwalifikacjach. Czułem, że odległość 21,50 nie wystarczy do miejsca na podium. I tak też się stało. Amerykanin Reese Hoffa uzyskał 21,55 i musiał zadowolić się czwartą lokatą. Ten medal dedykuję mojej kochanej żonie, Annie - powiedział Majewski.

Wycisnąć 22 metry

To drugie trofeum podopiecznego Henryka Olszewskiego zdobyte w sezonie zimowym. Pochodzący z małej wioski Słończewo koło Ciechanowa Majewski był również trzeci w halowych mistrzostwach świata w Walencji w 2008 roku. Przyznał, że jest świadom ogromnej pracy, jaka go czeka na drodze do Londynu.

- W Stambule był przedsmak tego, co może być w lecie nad Tamizą. Aby liczyć się w walce o olimpijski medal trzeba będzie pchnąć kulę poza granicę 22 metrów - uważa mistrz igrzysk w Pekinie (2008), który gdy był dzieckiem, chciał zostać pisarzem, a w szkole podstawowej unikał uczestnictwa w lekcjach wychowania fizycznego...

O włos od medalu

Wielce rozczarowana była Karolina Tymińska, która chciałaby, żeby najgorsza dla sportowca - czwarta lokata, wreszcie ją odpuściła. Na tej pozycji kończyła rywalizację rok temu w halowych mistrzostwach Europy w Paryżu i świata na stadionie w Daegu w Korei Południowej.

Jak przyznała, w piątek całe zło zaczęło się już w pierwszej konkurencji - biegu na 60 m przez płotki. - Byłam pewna, że któraś z zawodniczek popełniła falstart. Tak się jednak nie zdarzyło i straciłam przynajmniej dwie dziesiąte sekundy, to jest 40 punktów. Potem ta sytuacja siedziała mi w głowie i w następnej konkurencji, skoku wzwyż, uzyskałam wynik poniżej moich możliwości (1,72) - wyjawiła.

Po czterech konkurencjach Tymińska była siódma. - W ostatniej, biegu na 800 m, dałam z siebie wszystko, ale to wystarczyło tylko do czwartej lokaty - podkreśliła. Dodała, że jest zaskoczona formą mistrzyni olimpijskiej Natalii Dobrynskiej, która wynikiem 5013 punktów ustanowiła rekord świata. - Ukrainka rozwiodła się, wróciła do poprzedniego trenera i... może ta zmiana wpłynęła na nią korzystnie - wspomniała.

Wieloboje to jedyna konkurencja tych mistrzostw, do udziału w których zapraszało Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF).

Udany dzień

Piątek był udanym dniem dla reprezentantów Polski. Do finałów awansowały Angelika Cichocka (Talex Borzytuchom) na 1500 m i Lidia Chojecka (Pogoń Siedlce) na 3000 m, a do sobotnich serii półfinałowych na 800 m Adam Kszczot (RKS Łódź) i Marcin Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz).

W 14. edycji HMŚ (9-11 marca) wystąpi 680 lekkoatletów ze 172 krajów. To największa liczba reprezentacji narodowych w historii. Polacy zdobyli do tej pory 22 medale, ale tylko dwa złote: Sebastian Chmara w siedmioboju w 1999 roku w japońskim Maebashi i sztafeta 4x400 m w 2001 roku w Lizbonie.

Dwa lata temu biało-czerwoni wrócili ze stolicy Kataru Dauhy z dwoma brązowymi medalami, które wywalczyli Adam Kszczot na 800 m i Anna Rogowska w skoku o tyczce. Za dwa lata gospodarzem 15. halowych mistrzostw świata będzie Sopot.

mr