Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 03.12.2012

Wach na dopingu? "Szok i niedowierzanie"

Mocno zdziwiony informacją o dopingowej "wpadce" Mariusza Wacha był Piotr Wilczewski, członek sztabu szkoleniowego boksera.
Mariusz WachMariusz Wach PAP/EPA/MALTE CHRISTIANS

Niemiecki dziennik "Bild" w wydaniu internetowym napisał, że testy antydopingowe przeprowadzone u Wacha dały wynik pozytywny. Próbkę A przebadano w instytucie biochemicznym w Kolonii. Wykazała obecność sterydów anabolicznych. Jeśli Polak zażąda kontrekspertyzy, to nastąpi sprawdzenie próbki B. Jeśli i ona da wynik pozytywny, grozić mu będzie roczna dyskwalifikacja.

- Jestem w szoku i zastanawiam się przede wszystkim, w jakim celu mógłby Mariusz wziąć zabronione środki wspomagające i ewentualnie kto mu je dostarczył? Jeśli rzeczywiście po nie sięgnął, to kretyństwo. Wiadomo, że podczas pojedynków o mistrzostwo świata przeprowadzane są szczegółowe badania. Przecież nie mógł się łudzić, że go nie zbadają - powiedział trener Paweł Skrzecz, który pracował z Wachem w amatorskiej reprezentacji kraju i Gwardii Warszawa.

Mocno zdziwiony informacją o dopingu był również Piotr Wilczewski, członek sztabu szkoleniowego Wacha. O wynikach testu dowiedział się w Białymstoku, gdzie przygotowuje do kolejnej walki nowego podopiecznego - Pawła Głażewskiego.

- Dopiero skończyliśmy trening, a ja mam w telefonie 20 nieodebranych połączeń. Już wiem, po co wszyscy dzwonią... Ale ja nie znam odpowiedzi, chciałbym najpierw porozmawiać z Mariuszem. Znam się z nim prawie 12 lat i gdyby coś było na rzeczy, to by mi powiedział. Jestem zszokowany i nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Biorę pod uwagę nawet tę ewentualność, że to jakaś gierka ze strony obozu Kliczki. Z tym, że bardziej bym wierzył w taką wersję, gdyby ona miała miejsce przed walką. Poczekajmy na oficjalne pismo z komisji lekarskiej - zaznaczył Wilczewski.

Stawką pojedynku Wacha z Kliczką, który odbył się 10 listopada w Hamburgu, był tytuł mistrza świata trzech organizacji IBF, WBA i WBO. Ukraiński pięściarz wygrał jednogłośnie na punkty (120:107, 120:107 i 119:109).

Wach zaprzeczył, jakoby świadomie przyjmował zakazane środki.

- W tej chwili trudno mi coś powiedzieć, bo jeszcze nie dostaliśmy żadnej oficjalnej informacji w tej sprawie. Mogę jedynie zapewnić, że świadomie nie przyjmowałem żadnych niedozwolonych środków. Może coś było w odżywkach, które kupowaliśmy w Stanach?- wspomniał Wach. Dodał, że jeśli informacja o dopingu się potwierdzi, będzie wnioskował o przebadanie próbki B.

mr