Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 22.01.2013

Agnieszka Radwańska odpadła w ćwierćfinale Australian Open

Polka Agnieszka Radwańska (nr. 4) przegrała z Chinką Na Li (6.) 5:7, 3:6 w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego Australian Open.
Agnieszka RadwańskaAgnieszka RadwańskaPAP/EPA/Narendra Shrestha

Obie tenisistki rozpoczęły mecz maksymalnie skoncentrowane i zmotywowane do walki o każdy punkt. Gem otwarcia trwał 12 minut, składał się z 18 wymian, w których Polka nie wykorzystała dwóch szans na przełamanie serwisu rywalki. W kolejnym również doszło do gry na przewagi, ale był krótszy o połowę od poprzedniego i tym razem lepsza okazała się krakowianka.

Chwilę później wykorzystała czwartego "break pointa" i objęła prowadzenie 2:1, by zaraz po tym nieoczekiwanie przegrać własne podanie i to do zera. Również dwa kolejne gemy przyniosły obustronne przełamania, a tę serię przerwała dopiero Li, która dzięki temu objęła prowadzenie 4:3.
W jej ślady poszła Polka, która wyrównała na 4:4, zdobywając od stanu 0-30 cztery kolejne punkty. Przysłowiową kropkę nad "i" postawiła pierwszym tego dnia asem. Również cztery następne wymiany rozstrzygnęła na swoją korzyść czwarta tenisistka świata, przedłużając tę serię do ośmiu punktów.

Po kolejnym "breaku" było 5:4 dla Radwańskiej, która od razu oddała rywalce swój serwis. Chinka zdobyła również dwa następne gemy i po chwili, po 66 minutach gry mogła się cieszyć ze zwycięstwa.

Otwarcie dla Radwańskiej

Otwarcie drugiego seta należało do Radwańskiej, która wygrała bez straty punktu dwa pierwsze gemy, w ciągu zaledwie siedmiu minut. Jednak Chinka zaczęła grać bardziej cierpliwie i precyzyjnie, psując tylko pojedyncze zagrania. Natomiast Radwańska biegała nieco wolniej, niż w pierwszej partii i przy niektórych piłkach była przez to wyraźnie spóźniona.

Na Li częściej chodziła też do siatki, zmiana taktyki i fizyczne osłabienie rywalki przyniosły jej serię pięciu wygranych gemów. Przerwała ją Polka utrzymując swój serwis na 3:5. Jednak w kolejnym gemie nie wykorzystała dwóch okazji do przełamania podania rywalki, bowiem prowadziła 40-15. Potem, od równowagi, dwie kolejne wymiany zakończyła wyrzucając piłki na aut. W ten sposób spotkanie zakończyło się przy pierwszym meczbolu, po godzinie i 52 minutach gry.

Przerwana seria

Li poprawiła bilans pojedynków z Polką na 6-4, w tym na twardej nawierzchni na 5-1. Zrewanżowała się za porażkę sprzed niespełna dwóch tygodni z półfinału w Sydney 3:6, 4:6. Natomiast 23-letnia krakowianka poniosła pierwszą porażkę w tym roku, po 13 kolejnych wygranych spotkaniach i to bez straty seta. Przed przyjazdem do Melbourne triumfowała w dwóch turniejach z cyklu WTA - w Auckland i Sydney.

Radwańska po raz czwarty awansowała w Melbourne do ćwierćfinału, a trzeci z rzędu (wcześniej też w 2008 roku). Obroniła więc 500 punktów sprzed roku i wygrała 250 tysięcy dolarów.

Na
Na Li

Wynik spotkania 1/4 finału:

Na Li (Chiny, 6) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4) 7:5, 6:3.

man