Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 07.04.2013

Korona Kielce - GKS Bełchatów. Gol Jovanovicia zdecydował o wygranej

Korona Kielce pokonała na własnym boisku PGE GKS Bełchatów 1:0 (0:0) w spotkaniu 21. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.
Korona Kielce - GKS BełchatówKorona Kielce - GKS BełchatówPAP/Michał Walczak
Posłuchaj
  • Paweł Golański (Korona Kielce) po meczu z GKS Bełchatów (IAR)
  • Łukasz Madej (GKS Bełchatów) po meczu z Koroną Kielce (IAR)
Czytaj także

Emilijus Zubas - to nazwisko bramkarza PGE GKS Bełchatów, zdominowało przedmeczowe dyskusje dziennikarzy o niedzielnym spotkaniu. Litwin, niezwykle skuteczny w rundzie wiosennej, to niewątpliwie najmocniejszy punkt broniącej się przed spadkiem z ekstraklasy bełchatowskiej drużyny.

W Kielcach jednak dobra passa Zubasa została przerwana. Dał się pokonać tylko raz, ale to wystarczyło, by trzy punkty pozostały w stolicy Gór Świętokrzyskich. W pierwszej połowie spotkania to gospodarze dominowali na boisku. Kielczanom zdecydowanie brakowało jednak dokładności. W 27. minucie spotkania bliski zdobycia bramki był Michał Janota. Próbował strzelić gola z ostrego kąta, lecz piłka ominęła bliższy słupek i opuściła boisko. Doskonałą okazję do zdobycia prowadzenia mieli też goście.
W 31. minucie po błędach kielczan Mouhamadou Traore znalazł się sam na sam z bramkarzem Zbigniewem Małkowskim, który zdołał obronić strzał Senegalczyka. Pod koniec pierwszej połowy niewiele brakowało, a gospodarze zdobyliby gola do szatni.
W 45. minucie, po zamieszaniu w polu karnym, zza linii pola karnego przymierzył Vlastimir Jovanovic, ale tym razem swoją wysoką klasę potwierdził Zubas. Po przerwie do ataku znów przystąpili gospodarze. Już na początku gra kielczan była jednak dokładniejsza, a podania bardziej przemyślane.
Nagroda przyszła już w 47 minucie. Po podaniu Macieja Korzyma, bramkę dla żółto-czerwonych zdobył Jovanovic. Zawodnicy z Bełchatowa przez kilkanaście kolejnych minut musieli przejść do defensywy. Sytuację gości skomplikował jeszcze bardziej incydent z 58. minuty meczu, kiedy za uderzenie zawodnika Korony Mateusza Stąporskiego czerwony kartonik zobaczył pomocnik GKS Patryk Rachwał. Do niesportowego zachowania doszło w przerwie w grze, gdy bełchatowianie ustawiali w polu karnym mur przed rzutem wolnym kielczan.
Mimo osłabienia, zawodnicy GKS w ostatnich 15 minutach zdecydowanie przystąpili do ataku. Gra kielczan w niczym już nie przypominała tej z początku połowy. Gospodarze nie mieli pomysłu na dłuższe utrzymanie się przy piłce, nie mówiąc już o wykończeniu swoich akcji. Niewiele brakowało, by wyrównująca bramka wpadła w 85. minucie.
Doskonałą szansę zmarnował wówczas Seweryn Michalski, który z odległości kilku metrów nie był w stanie skierować piłki w światło bramki. W ostatnich minutach udało się bełchatowianom zepchnąć Koronę do obrony. Wyrównującej gola nie udało się jednak zdobyć.

Po meczu powiedzieli:

Leszek Ojrzyński (trener Korony Kielce): Naszym celem było zdobycie trzech punktów. Chcieliśmy już w pierwszych pięciu minutach otworzyć wynik meczu i to nam się udało, ale... na początku drugiej połowy. Założyliśmy sobie też grę na zero z tyłu i to nam dało zwycięstwo. Zadowolony jestem z Aleksandara Vukovicia (wrócił po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej urazem biodra - PAP). Jeszcze trochę brakuje mu do jego optymalnej formy, ale wykonał swoje zadanie, kierował drużyną, zaliczył kilka przechwytów. Będziemy go stopniowo wdrażać do gry.
Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów): Oczywiście, że nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku. Po niezłych pięciu spotkaniach, w których punktowaliśmy, zagraliśmy słabszy mecz. Mierzyliśmy się z drużyną, która gra z dużą determinacją. Chcieliśmy odpowiedzieć tym samym, ale nam się to nie udało. To jest dla nas trudny moment, bo jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli. Staramy się wygrzebać z dołka, nie stać nas na to, żeby tracić jakiekolwiek punkty.

Korona Kielce - PGE GKS Bełchatów 1:0 (0:0).
Bramki:
1:0 Vlastimir Jovanović (47)
Żółta kartka - Korona Kielce: Kamil Kuzera, Zbigniew Małkowski, PGE GKS Bełchatów: Szymon Sawala, Grzegorz Baran.
Czerwona Kartka: PGE GKS Patryk Rachwał (58-za uderzenie M. Stąporskiego w przerwie w grze).
Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 6 427.
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański, Pavol Stano, Piotr Malarczyk, Tomasz Lisowski - Kamil Kuzera (46. Łukasz Sierpina) , Vlastimir Jovanovic, Aleksandar Vukovic (63. Paweł Zawistowski), Mateusz Stąporski (70. Łukasz Jamróz) - Michał Janota, Maciej Korzym

PGE GKS Bełchatów: Emilijus Zubas - Adrian Basta (28. Raul Gonzales), Maciej Wilusz, Seweryn Michalski, Rafał Kosznik -Łukasz Madej (75. Michał Mak), Patryk Rachwał, Grzegorz Baran, Szymon Sawala, Bartosz Żurek - Mouhamadou Traore (46. Dawid Nowak).

man