Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 14.04.2013

Ekstraklasa: Górnik - Podbeskidzie. "Górale" złapali kolejną dawkę tlenu

W pierwszym niedzielnym meczu 22. kolejki Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał na własnym boisku z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:1 (0:0).
Ekstraklasa: Górnik - Podbeskidzie. Górale złapali kolejną dawkę tlenuPAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Damian Chmiel - pomocnik drużyny z Bielska-Białej - o meczu z Górnikiem Zabrze (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
  • Bartosz Iwan - pomocnik Górnika Zabrze - o meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
Czytaj także

Trener gości Czesław Michniewicz mówił, że wygrana z Ruchem Chorzów w poprzedniej kolejce dała jego piłkarzom trochę "tlenu". Do Zabrza na pewno "Górale" przyjechali po kolejną dawkę życiodajnego gazu. Zapewnił im ją Robert Demjan, którego gospodarze przed spotkaniem obawiali się najbardziej.

Zabrzańscy kibice nie kryli niezadowolenia z przebiegu pierwszej połowy. Zobaczyli nudną grę bez większych atrakcji pod bramkami. Liczyli chyba, że gospodarze stłamszą broniące się przed spadkiem Podbeskidzie. Nic takiego nie nastąpiło. Bielszczanie ochoczo próbowali się przedrzeć pod bramkę rywali, choć z wykończeniem ich akcji było już gorzej.

Po przerwie na murawę pierwsi wyszli goście. Najwyraźniej w szatni trener Górnika Adam Nawałka zrobił swoim graczom dłuższy wykład. Zabrzanie zaczęli grać ofensywniej, tyle, że nie wiązało się to z kłopotami dla bramkarza przyjezdnych, a niektóre zagrania kwitowane były gwizdami.

Nawałka zrobił jednocześnie dwie zmiany, jego zespół zepchnął gości do obrony. Groźniejsze były jednak nieliczne kontry Podbeskidzia. I dwie minuty przed końcem Demjan, wykorzystując niefrasobliwość w defensywie gospodarzy, pokazał snajperskie umiejętności w polu karnym i zapewnił swojej drużynie komplet punktów.

"Gdzie te puchary?" - pytali swoich piłkarzy kibice Górnika, kiedy sędzia zakończył mecz.

Po meczu powiedzieli:

Adam Nawałka (trener Górnika): "Gratulacje za trzy punkty na ręce trenera Michniewicza. Musimy na klatę przyjąć porażkę. Rozegraliśmy bardzo złe spotkanie. Żadnego usprawiedliwienia nie ma. Z pewnością taka przegrana nie może nas zabić. Trzeba się skupić na ciężkiej pracy, żeby w następnych meczach zagrać zdecydowanie lepiej, a przede wszystkim punktować. Do końca sezonu zostało wiele spotkań i od nas zależy jak to będzie wyglądało".

Czesław Michniewicz (trener Podbeskidzia): "Wygraliśmy bardzo trudny mecz. W drugiej połowie heroicznie się broniliśmy. Górnik miał zdecydowaną przewagę, bramka wisiała w powietrzu. Udało się jej nie stracić. Wiedziałem, że w pewnym momencie nie nadążymy za podaniami Górnika. Na szczęście mamy Demjana, który potrafi w trudnej sytuacji strzelić bramkę. My cały czas gonimy peleton. Ten, kto goni, musi dwa, trzy razy mocniej pedałować".

Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0)

Bramki: Robert Demjan (88)

Żółte kartki - Górnik Zabrze: Adam Danch. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Bartłomiej Konieczny, Damian Chmiel, Adam Deja.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 3 000.

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Paweł Olkowski, Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Magiera - Prejuce Nakoulma, Bartosz Iwan, Aleksander Kwiek (42. Sergei Mosnikov), Krzysztof Mączyński, Grzegorz Bonin (67. Konrad Nowak) - Ireneusz Jeleń (67. Tomasz Zahorski).

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Marek Sokołowski, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Tomasz Górkiewicz - Damian Chmiel, Dariusz Łatka, Marko Cetkovic (69. Fabian Pawela), Adam Deja (46. Michal Piter-Bucko), Piotr Malinowski (80. Mateusz Janeczko) - Robert Demjan.

mr