Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 05.05.2013

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin. Wymęczone zwycięstwo mistrza Polski

W drugim niedzielnym meczu 25. kolejki Ekstraklasy Śląsk Wrocław wygrał na własnym boisku z Pogonią Szczecin 1:0 (0:0). Gola na wagę zwycięstwa strzelił Piotr Ćwielong.
Fragment meczu Śląsk Wrocław - Pogoń SzczecinFragment meczu Śląsk Wrocław - Pogoń SzczecinPAP/Maciej Kulczyński

W niedzielnym spotkaniu trener Śląska Stanislav Levy zaskoczył składem, w którym znalazł się m.in. debiutujący w ekstraklasie Jakub Więzik, a Adam Kokoszka zagrał jako defensywny pomocnik. Humory w zespole mistrzów Polski nie były najlepsze, ponieważ w lidze nie wygrali od trzech kolejek, a w czwartek przegrali w pierwszym meczu finałowym Pucharu Polski z Legią Warszawa 0:2. Pogoń przyjechała do Wrocławia m.in. bez kontuzjowanych Dusana Pernisa i Donalda Djusse oraz pauzującego za kartki Ediego Andradiny.

Gospodarze rozpoczęli z dużym animuszem i już w 8. minucie spotkania mieli szansę na zdobycie bramki. Waldemar Sobota odegrał do Więzika, ale napastnik Śląska stojąc kilka metrów od bramki fatalnie przestrzelił. Cofnięci na własną połowę szczecinianie swoich szans szukali w stałych fragmentach gry i nielicznych kontratakach.

W miarę upływu czasu mecz się wyrównał, ale oba zespoły grały bardzo chaotycznie. Sporo było niedokładnych podań, dośrodkowań i strzałów, po których piłka lądowała w trybunach. Tuż przed przerwą wrocławianie dwukrotnie zagrozili jeszcze bramce strzeżonej przez Radosława Janukiewicza, ale ani Sebastian Mila, ani Dalibor Stevanovic nie potrafili wykorzystać niefrasobliwości obrońców.

Po zmianie stron tempo spotkania spadło. Mistrzowie Polski dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie mieli pomysłu na skonstruowanie akcji ofensywnych. Zadowoleni z wyniku goście także nie kwapili się z atakami i w efekcie na boisku niewiele się działo.

Na bramkę kibice musieli czekać aż do 85. minuty. Eric Mouloungui podał do stojącego w polu karnym Piotra Ćwielonga, a ten precyzyjnym strzałem z 11 metrów pokonał bezradnego Janukiewicza i ustalił wynik meczu. Był to pierwszy i jak się okazało jedyny celny strzał Śląska w całym spotkaniu. Dzięki zwycięstwu wrocławianie wrócili na trzecie miejsce w tabeli.

Po meczu powiedzieli:

Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): "Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać. Przez 85 minut robiliśmy to, co mieliśmy robić, a jeden błąd kosztował nas utratę bramki i punktów. Zostaje wielki żal, bo ten remis bardzo by nam pomógł. Przed nami są jeszcze ważniejsze mecze, takie jak choćby ten w przyszłym tygodniu z PGE GKS Bełchatów. Śląsk nie miał dzisiaj pomysłu jak kończyć swoje akcje, poza stałymi fragmentami gry wykonywanymi przez Sebastiana Milę. Może gdybyśmy bardziej uwierzyli w siebie, osiągnęlibyśmy coś więcej".

Stanislav Levy (trener Śląska Wrocław): "Bardzo potrzebowaliśmy tych trzech punktów i myślę, że powoli wychodzimy na prostą. Graliśmy dzisiaj przeciwko bardzo defensywnie nastawionemu przeciwnikowi i w końcówce udało nam się stworzyć sytuację, która dała nam zwycięstwo. To była zasłużona wygrana. Chcieliśmy dać szansę zawodnikom, którzy nie grali w ostatnich spotkaniach i właśnie dlatego Piotr Ćwielong zaczął mecz na ławce. Debiut Jakuba Więzika oceniam jako poprawny".

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)

Żółte kartki: Śląsk Wrocław - Waldemar Sobota, Krzysztof Ostrowski.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 8000.

Śląsk Wrocław - Rafał Gikiewicz - Krzysztof Ostrowski, Marcin Kowalczyk, Rafał Grodzicki, Mariusz Pawelec - Waldemar Sobota (70. Piotr Ćwielong), Dalibor Stevanovic, Sebastian Mila, Adam Kokoszka, Sylwester Patejuk (83. Eric Mouloungui)- Jakub Więzik (63. Łukasz Gikiewicz).

Pogoń Szczecin - Radosław Janukiewicz - Adam Frąszczak, Maciej Dąbrowski, Emil Noll, Hernani, Przemysław Pietruszka - Takuye Murayama, Takafumi Akahoshi (77. Maksymilian Rogalski), Bartosz Ława, Robert Kolendowicz (82. Mateusz Lewandowski) - Radosław Wiśniewski (59. Tomasz Chałas).

mr