Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 12.05.2013

Ekstraklasa: Piast Gliwice - Śląsk Wrocław. Beniaminek lepszy od mistrza Polski!

W pierwszym niedzielnym meczu 26. Kolejki Ekstraklasy Piast Gliwice wygrał na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław 3:2.
Piast Gliwice - Śląsk WrocławPiast Gliwice - Śląsk Wrocław PAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Zawodnik Piasta Gliwice Paweł Oleksy o meczu ze Śląskiem Wrocław (Naczelna Redakcja Sportowa)
  • Zawodnik Śląska Wrocław Rafał Grodzicki o meczu z Piastem Gliwice (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
Czytaj także

Starcie beniaminka z mistrzem Polski zakończyło się wygraną tego pierwszego. Dramatyczny pojedynek z mnóstwem okazji podbramkowych, pięcioma golami, dwoma rzutami karnymi i czerwoną kartką mógł zadowolić nawet wybrednych widzów.

Trener zespołu gospodarzy Marcin Brosz zapowiadał, że dla jego zespołu mecz z obrońcą tytułu będzie wydarzeniem bez precedensu. Spotkanie było rzeczywiście bardzo istotne dla Piasta, który będąc beniaminkiem ekstraklasy walczy o miejsce na podium.

Żałować mogli wrocławscy kibice, których nie było z racji kary nałożonej przez Komisję Dyscyplinarną PZPN, bowiem na murawie sporo się działo. Już przed przerwą powinno paść kilka goli. Skończyło się na jednym autorstwa Dalibora Stevanovica, który wykorzystał dokładne zgranie Mateusza Cetnarskiego i z bliska nie dał szans bramkarzowi Piasta. Gliwiczanie w ciągu kolejnych 120 sekund mieli dwie wymarzone okazje do zmiany wyniku. Nie wykorzystali ich Marcin Robak i Tomasz Podgórski, przy czym w tym drugim przypadku zadecydowała świetna interwencja Rafała Gikiewicza. W poważnych tarapatach była też kilka razy gliwicka defensywa - bez konsekwencji.

Ciekawie było również w drugiej połowie. Zaczęło się od dwóch zmarnowanych okazji gości, a potem sędzia podyktował rzut karny dla Piasta po starciu Adama Kokoszki z Pawłem Oleksym obok słupka bramki Śląska. "Jedenastkę" wykorzystał Ruben Jurado. Zachęceni wyrównaniem piłkarze trenera Brosza poszli za ciosem i Oleksy, będąc sam na sam z bramkarzem rywali, dał swojej drużynie prowadzenie.

Wrocławianie atakowali, mieli parę groźnych sytuacji, brakowało im jednak precyzyjnego wykończenia akcji. Wyrównali z karnego po faulu Oleksego na Mateuszu Cetnarskim. Stevanovic pewnie trafił do siatki, a obrońca Piasta poszedł do szatni po zobaczeniu czerwonej kartki.

Do końca trwała wyrównana walka o trzy punkty, bo Piast mimo osłabienia też grał ofensywnie. I skutecznie, bo rezerwowy Radosław Murawski wszedł na boisko w 90. minucie i w ostatniej akcji spotkania zdobył zwycięskiego gola. A gliwiccy kibice skandowali po końcowym gwizdku "mamy puchary".

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 3:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Dalibor Stevanović (16), 1:1 Ruben Jurado (52-karny), 2:1 Paweł Oleksy (58), 2:2 Dalibor Stevanović (75-karny), 3:2 Radosław Murawski (90+4).

Żółte kartki - Piast Gliwice: Tomasz Podgórski. Śląsk Wrocław: Tadeusz Socha, Rafał Grodzicki. Czerwona kartka - Piast Gliwice: Paweł Oleksy (73-faul).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 6 507.

Piast Gliwice: Dariusz Trela - Adrian Klepczyński, Jan Polak, El-Mehdi Sidqy, Paweł Oleksy - Matej Izvolt (73. Pavol Cicman), Mateusz Matras, Ruben Jurado (76. Damian Zbozień), Artis Lazdins (90. Radosław Murawski), Tomasz Podgórski - Marcin Robak.

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Tadeusz Socha, Rafał Grodzicki (86. Mariusz Pawelec), Adam Kokoszka, Krzysztof Ostrowski - Waldemar Sobota, Marcin Kowalczyk (67. Eric Mouloungui), Sebastian Mila, Dalibor Stevanovic, Piotr Ćwielong - Mateusz Cetnarski.

mr