Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 03.08.2013

Turniej WTA w Carlsbadzie: Radwańska przegrała ze Stosur

Agnieszka Radwańska przegrała z australijską tenisistką Samanthą Stosur 5:7, 6:2, 3:6 w ćwierćfinale turnieju WTA Tour na twardych kortach w kalifornijskim Carlsbadzie.
Agnieszka Radwańska przegrała spotkanie w turnieju w Carlsbadzie.Agnieszka Radwańska przegrała spotkanie w turnieju w Carlsbadzie.PAP/EPA/MICHAEL NELSON

24-letnia Polka, czwarta w rankingu WTA Tour, triumfowała w tej imprezie przed dwoma laty. W obecnej edycji na otwarcie miała wolny los i udział rozpoczęła od 1/8 finału, od pewnej wygranej ze Słowaczką Danielą Hantuchovą 6:3, 6:3. Natomiast starsza o pięć lat Stosur sklasyfikowana jest na 13. pozycji na świecie, a do imprezy zgłosiła się już po terminie. Dlatego musiała skorzystać z "dzikiej karty".  Był to ich czwarty pojedynek. Australijka poprawiła bilans na 3-1, w tym na twardej nawierzchni na 2-1. Polka okazała się lepsza w 2009 roku w Indian Wells 3:6, 6:3, 7:5, ale w tym samym sezonie przegrała z nią na kortach ziemnych w Madrycie 6:7 (4-7), 1:6. Porażki ze Stosur doznała też przed dwoma laty na "betonie" w Toronto - 2:6, 7:5, 2:6.
Piątkowe spotkanie lepiej rozpoczęła Australijka, która po przełamaniu podania przeciwniczki w drugim gemie, objęła prowadzenie 2:0, w dodatku tracąc w tym czasie tylko dwa punkty. Zaraz po tym Radwańska zabrała się za odrobienie strat, skutecznie. Od stanu 1:2 gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu do dwunastego gema, w którym Stosur zdobyła drugiego "breaka" w meczu. Jednocześnie rozstrzygnęła losy partii po 59 minutach gry, wygrywając cztery ostatnie wymiany w niej (od 0-30). Pomogła jej w tym krakowianka, która przy drugim setbolu (pierwszego obroniła przy stanie 4:5) zepsuła prosty forhend, kierując piłkę w siatkę.
To jednak nie wytrąciło z równowagi Radwańskiej. Dzięki przełamaniu podania przeciwniczki w trzecim gemie wyszła chwilę później na 3:1. Natomiast od 3:2 zdobyła trzy kolejne gemy, w tym kolejnego "breaka". Wykorzystała drugiego setbola i po godzinie i 38 minutach mecz rozpoczął się na nowo. Był to skutek uważnej i precyzyjnej gry Polki, ale też umiejętnie wywieranej presji, która zmuszała Stosur do nadmiernego ryzyka i częstych błędów.
Obraz gry nie zmienił się w decydującej partii, w której dzięki "breakowi" w trzecim gemie Radwańska prowadziła 2:1. Jednak od razu roztrwoniła tę przewagę. Za to sama nieoczekiwanie straciła serwis w ósmym, na 3:5. W kolejnym zdołała co prawda obronić dwa meczbole, ale przy trzecim jej zagranie zatrzymało się na siatce. W ten sposób poniosła porażkę po dwóch godzinach i 32 minutach walki.

Samantha Stosur (Australia, 5) - Agnieszka Radwańska (Polska, 2) 7:5, 2:6, 6:3

PAP/aj