Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 28.09.2013

Premier League: sensacyjne porażki drużyn z Manchesteru

Oba kluby z Manchesteru doznały porażek w 6. kolejce Premier League. Piłkarze United przegrali u siebie z West Bromwich Albion 1:2, a zespół City na wyjeździe z Aston Villą 2:3.
Manchester United - West Bromwich AlbionManchester United - West Bromwich AlbionPAP/EPA/PETER POWELL

W Birmingham przez długi czas nie zanosiło się na sensację. Do 73. minuty Manchester City prowadził 2:1. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy prowadzenie faworytom zapewnił reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Yaya Toure. Krótko po wznowieniu gry wyrównał Marokańczyk Karim El Ahmadi, ale w 56. minucie gola dla "Citizens" zdobył Bośniak Edin Dżeko.

Końcówka meczu należała jednak do gospodarzy. Wyrównał Holender Leandro Bacuna, a chwilę potem zwycięstwo Aston Villi zapewnił Austriak Andreas Weimann.

Coraz większe powody do niepokoju mają kibice Manchesteru United. Piłkarze "Czerwonych Diabłów" ulegli u siebie West Bromwich Albion 1:2, a losy meczu rozstrzygnęły się w ciągu trzynastu minut drugiej połowy. Prowadzenie gościom zapewnił Francuz Morgan Amalfitano. Chwilę potem wyrównał Wayne Rooney, ale ostatnie słowo należało do piłkarzy WBA - w 67. minucie do bramki gospodarzy trafił urodzony w Burundi napastnik angielskiej młodzieżówki Saido Berahino (asysta Amalfitano), który zaczął mecz na ławce rezerwowych.

To druga z rzędu ligowa porażka mistrzów kraju. W poprzedniej kolejce ekipa z Old Trafford uległa Manchesterowi City aż 1:4. W tabeli drużyna Davida Moyesa spadła na 12. miejsce (7 pkt), a lokalny rywal jest piąty (10 pkt).

Southampton i Arsenal nie zwalniają tempa

Najwcześniej w sobotę zakończyło się ciekawie zapowiadające się spotkanie derbowe w Londynie na White Hart Lane, gdzie Tottenham zremisował z Chelsea 1:1. Na gola Islandczyka Gylfiego Sigurdssona odpowiedział w 65. minucie John Terry. Podopieczni Jose Mourinho kończyli w dziesiątkę - w końcówce spotkania czerwoną kartkę zobaczył Fernando Torres.

Po tym remisie Tottenham awansował na krótko na pozycję lidera (13 pkt), ale już kilka godzin później na pierwsze miejsce wrócił Arsenal (15 pkt).

"Kanonierzy", z Wojciechem Szczęsnym w bramce, pokonali na wyjeździe Swansea City 2:1. Do 82. minuty goście prowadzili już 2:0 - gole zdobyli Niemiec Serge Gnabry (zaledwie 18-letni skrzydłowy) oraz Aaron Ramsey. Gospodarzom na pocieszenie pozostało trafienie w końcówce spotkania 20-letniego Bena Daviesa.

Na ławce rezerwowych Arsenalu siedział drugi z polskich golkiperów Łukasz Fabiański.

Świetnie w obecnym sezonie spisuje się Southampton. Drużyna Boruca pokonała u siebie Crystal Palace 2:0 (Pablo Osvaldo, Rickie Lambert), a reprezentant Polski rozegrał całe spotkanie. W tabeli "Święci" z dorobkiem 11 punktów zajmują czwarte miejsce, tuż za Chelsea (również 11 pkt).

mr