Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 30.09.2013

Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Zawisza Bydgoszcz. Festiwal goli w Zabrzu

W pierwszym poniedziałkowym meczu 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Górnik Zabrze wygrał po kapitalnym meczu z Zawiszą Bydgoszcz 3:2 (1:1).
Kibice Górnika ZabrzeKibice Górnika ZabrzePAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Piłkarz Górnika Zabrze Paweł Olkowski po meczu z Zawiszą Bydgoszcz (Naczelna Redakcja Sportowa PR)
  • Piłkarz Zawiszy Bydgoszcz Sebastian Ziajka po meczu z Górnikiem Zabrze (Naczelna Redakcja Sportowa PR)
Czytaj także

Zabrzanie, po porażce z Legią i remisie z Koroną, potrzebowali kompletu punktów, by zachować kontakt z czołówką. Beniaminek z Bydgoszczy w poprzedniej kolejce pokonał Zagłębie Lubin i w poniedziałek miał szansę znacząco poprawić swoją lokatę w dolnej części tabeli.
Po meczu z trzema rzutami karnymi i golem w ostatniej akcji wygrali gospodarze.
Spotkanie bardzo obiecująco zaczęli goście. Po zagraniu ręką Pawła Olkowskiego rzut karny pewnie wykorzystał Bernardo Vasconcelos. Wraz z kolegami cieszył się z prowadzenia tylko cztery minuty. Górnik wyrównał po rzucie rożnym. Centrował Seweryn Gancarczyk, głową przedłużył podanie Prejuce Nakoulma, a do siatki trafił zamykający akcję Rafał Kosznik.
Na tym większe emocje w pierwszej połowie się skończyły. Częściej atakowali zabrzanie. Dwukrotnie strzały ruchliwego Nakoulmy obronił Wojciech Kaczmarek i zawodnicy zeszli do szatni.
Po trzech minutach drugiej części meczu wynik brzmiał 2:1. Mateusz Zachara zdecydował się na uderzenie z 25 metrów i posłał piłkę ponad wysuniętym bramkarzem Zawiszy.
Od tego momentu do pracy w ofensywie zabrali się żwawiej bydgoszczanie. I kilka razy widać było oznaki zdenerwowania u trenera zabrzan Adama Nawałki. "Chłopy grać" - krzyknął jeden z niezadowolonych miejscowych kibiców.
Nerwowość na trybunach jeszcze wzrosła, kiedy Zawisza wyrównał. Gol padł znów z rzutu karnego, tyle, że tym razem podyktowanego po faulu bramkarza na Vahanie Gevorgyanie, a wykonanego przez Sebastiana Dudka.
Humory gospodarzom mógł poprawić Mariusz Przybylski egzekwujący 10 minut przed końcem rzut karny. Pomocnik zabrzan nie trafił jednak w bramkę.

Górnik nacierał dalej. Trzy punkty zapewnił mu Radosław Sobolewski w ostatniej akcji doliczonego czasu gry. Z bliska wepchnął piłkę do siatki, a sędzia już nie wznawiał gry.

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy): "Zwykle mówię po meczach krótko, dziś będzie bardzo krótko. Nie żal mi wyniku, aczkolwiek mogliśmy zdobyć punkt. Bardziej żal mi moich zawodników, że w takich okolicznościach stracili bramkę i nie wywozimy z Zabrza nawet punktu. Dziękuję moim piłkarzom, bo jest za co i gratuluję zwycięzcom".

Adam Nawałka (trener Górnika): "Spotkanie było pełne emocji, a horror rodem z filmów Hitchcocka zafundował nam Mariusz Przybylski. Nie mam do niego pretensji, że nie wykorzystał w takim momencie rzutu karnego. To się zdarza. Na treningach miał stu procentową skuteczności, dlatego był wyznaczony jako pierwszy do egzekwowania jedenastki. Nawet ta sytuacja jednak nie załamała moich zawodników. Grali do końca i, co ważne, nie grali chaotycznie nawet w tych ostatnich dwóch, trzech akcjach meczu".

Górnik Zabrze - Zawisza Bydgoszcz 3:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Bernardo Vasconcelos (5-karny), 1:1 Rafał Kosznik (8), 2:1 Mateusz Zachara (48), 2:2 Sebastian Dudek (69-karny), 3:2 Radosław Sobolewski (90+3).
Żółta kartka - Zawisza Bydgoszcz: Andre Pereira, Kamil Drygas.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 3 000.
Górnik Zabrze: Pavels Steinbors - Paweł Olkowski, Błażej Augustyn (46. Antoni Łukasiewicz), Seweryn Gancarczyk, Rafał Kosznik - Łukasz Madej (74. Maciej Małkowski), Radosław Sobolewski, Mariusz Przybylski, Krzysztof Mączyński, Prejuce Nakoulma - Mateusz Zachara (89. Bartosz Iwan).
Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Damian Ciechanowski (90+1. Hermes), Paweł Strąk, Andre Pereira, Sebastian Ziajka - Jakub Wójcicki, Sebastian Dudek, Michał Masłowski, Kamil Drygas, Luis Carlos (80. Herold Goulon) - Bernardo Vasconcelos (16. Vahan Gevorgyan).

man