Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Adam Koniecki 10.11.2017

Andrzej Duda zaprosił Donalda Tuska na obchody Święta Niepodległości. "Prezydent usłyszy za to cierpkie słowa"

Krzysztof Łapiński, rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy potwierdził, że były premier Donald Tusk przyjął zaproszenie do udziału w sobotnich obchodach Święta Niepodległości. Kancelaria Prezydenta przychyliła się do prośby Donalda Tuska o możliwość złożenia wieńca. W Polskim Radiu 24 komentarz Marcina Makowskiego z Do Rzeczy i prof. Kazimierza Kika, politologa. 

W opinii prof. Kazimierza Kika, obecność byłego premiera podczas obchodów rocznicowych może zwiastować chęć jego powrotu do polityki krajowej. – Donald Tusk zdecydował się na rozpoczęcie gry o prezydenturę; to może być początek planu, jakim będzie próba skutecznego zawalczenia o fotel głowy państwa – komentował politolog z Uniwersytetu im. Jana Kochanowskiego w Kielcach. 

Zdaniem Marcina Makowskiego, prezydent Andrzej Duda usłyszy w tej sprawie, od wielu osób, "cierpkie słowa". – Może jest to cena jaką trzeba zapłacić za to, by nie doszło do tego, że jak się władza zmieni, to potem np. nie będzie zapraszany prezydent Andrzej Duda na różne uroczystości. To byłoby absurdem. Dlatego dobrze mieć chłodną głowę. To normalny gest. Powinno to dotyczyć każdego byłego premiera, każdego ważnego polityka. Święto Niepodległości powinno nas łączyć, a nie dzielić – tłumaczył Makowski. - Niestety w dzisiejszej rzeczywistości politycznej w Polsce nawet normalne rzeczy, w narracji wojny plemiennej pomiędzy obozami, są traktowane jako zdrada narodowa, uległość albo rodzaj podlizywania się centrowemu elektoratowi – dodał.

Marcin Makowski odniósł się także do informacji o tym, że nie będzie nominacji generalskich 11 listopada. "Nominacje generalskie będą wręczone w odpowiednim czasie, wtedy kiedy modernizacja i rozwój polskiej armii zostaną w odpowiedni sposób zaplanowane. Mam konkretne oczekiwania i mam nadzieję, że szef MON w odpowiednim czasie je zrealizuje" - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda.

Jak stwierdził Makowski, "burza na linii MON – Pałac Prezydencki już od dłuższego czasu hula, teraz już z piorunami i jest coraz bardziej widoczna". – Te relacje były bardzo trudne od dawna, ale fakt, że nie wyciąga się tego na światło dzienne, MON odbierał jako słabość. W tym sensie konflikt eskalował, bo Pałac Prezydencki i BBN uznały, że inaczej nie osiągnie swoich celów, czyli nie wywalczy prerogatyw prezydenckich w obszarze obronności państwa – wyjaśnił.

Makowski dodał, że jeśli nie pomagają mediacje, dochodzi do klinczu. – Pytanie jednak, ile prezydent będzie potrafił tych klinczów na raz wytrzymać. Mamy już bowiem reformę sądownictwa i właśnie nominacje generalskie. Prezydent musi jednak umieć walczyć o swoją niezależność, bo jak by to świadczyło o głowie państwa gdyby była pokorna, podległa i wykonywała polecenie innych polityków? – zastanawiał się.

Więcej w całej rozmowie.

Gospodarzem audycji był Jakub Kukla.

Polskie Radio 24/pr

____________________ 

Data emisji: 10.11.17

Godzina emisji: 11:15; 15.18