Logo Polskiego Radia
Dwójka
Michał Czyżewski 26.11.2017

"Płaza zaczyna jak Reymont skrzyżowany z McCarthym"

- Mam przeczucie, że Maciej Płaza napisał tę powieść wcześniej niż "Skorunia", że to jest ten właściwy debiut. Może dobrze, że nie zadebiutował tą powieścią - mówił o książce "Robinson z Bolechowa" krytyk literacki Piotr Kofta.

Podejrzenie, że druga powieść Macieja Płazy powstała wcześniej niż nagradzany "Skoruń" Piotr Kofta uzasadnił mało spójną i chaotyczną konstrukcją opowieści. - Zaczyna się świetnie. Przedzieramy się przez kawał mrocznej prozy, żeby wyjść na światło, ale to jest jakby nowela w tej powieści. Ona się w pewnym momencie kończy i zaczyna się opowieść, która jest zwyczajnie słabsza.

Krytyk dodał, że wielką zaletą "Robinsona w Bolechowie" jest język. ("Fajnie jest poczytać zdania, które mają kolory"). Zgodziła się z nim goszcząca w audycji Iwona Rusek, która zwróciła uwagę na świeże opisy wojsk niemieckich, które pojawiają się w pierwszej, wojennej części historii. - Niestety część powojenną i współczesną książki Płazy uważam za nieudaną i źle poprowadzoną - oceniała krytyczka, która jako przykład pewnej nieudolności podała płaski i słabo rozegrany wątek relacji miłosnej między głównym bohaterem Robertem a jego dziewczyną Julią.

W audycji krytycy omówili też debiutancką powieść Martyny Bundy pt. "Nieczułość", która zebrała jeszcze więcej krytycznych uwag niż "Robinson w Bolechowie".

***

Tytuł audycji: Czytelnia

Prowadzi: Małgorzata Szymankiewicz

Goście: Iwona Rusek, Piotr Kofta (krytycy literaccy) 

Data emisji: 25.11.2017

Godzina emisji: 12.30

bch/mc