Logo Polskiego Radia
PAP
Magda Zaliwska 30.06.2010

Polacy nie czytają książek

Poziom czytelnictwa w Polsce jest najniższy od początku historii badań - powiedziała Katarzyna Wolff podczas sesji jubileuszowej z okazji 55 lat istnienia Instytutu Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej.

Instytut Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej został powołany w 1955 roku. Zajmuje się gromadzeniem danych statystycznych na temat bibliotek i czytelnictwa. Co dwa lata przygotowuje raport na ten temat, ostatni został przedstawiony wiosną 2009 roku.

Podczas konferencji dr Katarzyna Wolff z Instytutu Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej zaproponowała w swoim referacie pojęcie "wskaźnika książki". Po wieloletnich obserwacjach czytelnictwa w Polsce badaczka doszła do wniosku, że informacja o regularnym (bądź nie) czytaniu książek pozwala prognozować o sukcesach człowieka w życiu. "Wskaźnik książki" to informacje o regularności lektury, czytelniczych wyborach, ulubionych pisarzach, zbieraniu domowej biblioteki, poszukiwaniu książek w internecie. Zdaniem Wolff, wskaźnik ten pozwala wnioskować o kilku cechach człowieka: dynamice i otwartości poznawczej, dążeniu do stałego intelektualnego doskonalenia.

-W ostatnich latach "wskaźnik książki" wśród Polaków jest najniższy od początku lat 90., kiedy rozpoczęto systematyczne badania. Ostatnie badanie wykazało, że 62 proc. Polaków nie miało przez rok kontaktu z żadną książką. Wskaźnik czytelnictwa zmniejszył się w niemal wszystkich kategoriach społeczeństwa. Wyjątkiem są mieszkańcy największych, ponad 500-tysięcznych miast, gdzie od 2006 do 2008 roku nastąpił 3-procentowy wzrost tego wskaźnika - z 54 proc. w 2006 do 57 proc. w 2008 r. - przypomniała Wolff.

Największy spadek czytelnictwa odnotowano wśród mężczyzn, mieszkańców małych i średnich miast, a także wśród nastolatków i internautów. -Jeszcze niedawno internet postrzegany był jako sojusznik czytelnictwa - internauci należeli do osób najchętniej czytających książki. Spadek czytelnictwa o 18 proc. w ciągu dwóch lat może wskazywać, że internet nie wspiera, ale zastępuje papierową książkę - mówiła Wolff.

-Najsmutniejsze jest jednak zanikanie czytania dla przyjemności. Gdyby uwzględnić tylko grupę osób powyżej 20. roku życia i pominąć czytającą z obowiązku młodzież, wynik badania byłby jeszcze mizerniejszy - dodała badaczka.

W konferencji zatytułowanej "Czytelnik - biblioteka. Między kodeksem a siecią" a wzięli w niej udział pracownicy obchodzącego jubileusz Instytutu Książki i Czytelnictwa BN, m.in. Jadwiga Kołodziejska, Janusz Kostecki i Sebastian Wierny