– Nienawidzę internetu. To medium, którego nie rozumiem – przyznaje Iza Kuna. Co zatem skłoniło ją do pisania bloga? – Dostałam propozycję od jednego z portali. Początkowo się wzbraniałam, bo nie lubię opowiadać o sobie. W końcu postanowiłam spróbować. A ponieważ opowiadanie o sobie nie sprawiało mi przyjemności, wolałam wymyślić fikcyjnych bohaterów i wprowadzić ich w świat, który będę kontrolować – wyjaśnia Iza Kuna.
Wpisy na blogu złożyły się na zawartość „Klary”, książkowego debiutu Izy Kuny. – Po roku dostałam propozycję wydania wpisów z bloga w postaci książki. Grzecznie odmówiłam. Jednak wydawcy konsekwentnie przez kolejny rok przekonywali mnie, że to super materiał. W końcu mój mąż, dramaturg, powiedział: dlaczego nie? – wspomina gość „Stacji Kultura”.
Jaka jest Klara? Z męskiego punktu widzenia bohaterka opowiadań Izabeli Kuny może się wydać notoryczną histeryczką. – W histerii nie ma nic złego, pod warunkiem, że jest kontrolowana – zauważa pisarka. Jak podkreśla, wrażenie nadmiernej „intensywności” pomieszczonych w książce opowiadań ma związek z trybem publikacji ich oryginalnych wersji. – Na blogu opowiadania pojawiały się w tygodniowych odstępach i czytelnicy mieli czas ochłonąć – wyjaśnia.
– Klara się szamocze, ponieważ czegoś w życiu chce – podkreśla Iza Kuna. – Szuka miłości, szuka swojego miejsca w życiu jak wielu mądrych ludzi na świecie – puentuje gość „Stacji Kultura”.
Więcej z rozmowie Kasi Dydo i Kuby Kukli z Izą Kuną. Kliknij ikonę dźwięku/filmu w boksie po prawej.
ŁSz