Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 07.12.2013

Pieniądze rządzą światem? "Nie da się bez nich żyć, ale warto próbować"

- Nie da się żyć bez pieniędzy - mówi stanowczo Olga, która jakiś czas temu porzuciła stałą pracę na rzecz życia "na własną rękę". - Ale można starać się ograniczyć używanie tego środka płatniczego do minimum. I radzić sobie bez etatu, czy ubezpieczenia zdrowotnego. To kwestia podejścia do życia.
Pieniądze rządzą światem? Nie da się bez nich żyć, ale warto próbowaćGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Jak żyć bez pieniędzy? - rozmowa z Olgą, która stara się mieć ich jak najmniej (Czwórka/Konturówka)
  • "Życie bez pieniędzy byłoby trudne" - sonda wśród słuchaczy (Czwórka/Konturówka)
Czytaj także

Jeszcze kilka lat temu pracowała w korporacji, dobrze zarabiała. Potem rozstała się ze swoją firmą i postanowiła odpocząć od takiego szybkiego, intensywnego trybu życia. - Okazało się, że im więcej człowiek ma czasu, tym mniej potrzebuje pieniędzy. Można na przykład wówczas ugotować w domu obiad i przyoszczędzić na jedzeniu "na mieście" - mówi w Czwórce Olga, jedna z administratorek  strony "Graty z chaty".

Jej zdaniem życie bez pieniędzy to życie "za szafą". I choć na co dzień zarabia, "po godzinach" stara się nie korzystać z pieniędzy. - W mieście nie da się bez nich żyć, dużo łatwiej jest na wsiach, gdzie można uprawiać własny ogródek i gdzie nie płaci się za mieszkanie. Wydaje mi się więc, że to pewien rodzaj odwagi: powiedzieć sobie "dam radę bez stałego zatrudnienia, pensji, ubezpieczenia zdrowotnego, a także rozwoju zawodowego" - tłumaczy gość "Konturówki".

Bo, jak mówi Olga, da się zdobyć jedzenie, nie kupując go. - Na przykład freeganie znajdują produkty spożywcze w śmietnikach, do których właściciele sklepów wyrzucają to, czego nie udało im się sprzedać - mówi gość Czwórki.

Słuchacze są jednak zdania, że życie bez pieniędzy jest bardzo trudne. Za trudne. - Wszystko kosztuje, nic nie da się zrobić w życiu bez pieniędzy - podsumowuje słuchacz. - Można wówczas jedynie marzyć - dodaje słuchaczka. - Człowiek musi gdzieś mieszkać, w coś się ubrać i coś jeść - wtóruje jej inna. - Gdyby nie było pieniędzy, musielibyśmy się cofnąć, powrócić do czasów handlu wymiennego.

Czytaj także: Do oszczędzania zmusza Polaków strach <<<

Zdaniem Olgi jednak ludzi wybierających minimalizm jest coraz więcej. - To jest krzepiące, ale nie chcę nikogo zachęcać do zmiany trybu życia - mówi Olga. - To kwestia hierarchii wartości. Niektórzy mogą stawiać w rankingu swoich potrzeb luksusowy samochód i duże mieszkanie wysoko, a ja tych rzeczy nie potrzebuję.

Nie chodzi jednak o to, by niczego nie mieć. - Ważne jest, że mam dystans do przedmiotów, które posiadam - mówi Olga. - Na razie są one u mnie, ale w każdej chwili mogę je komuś oddać.

(kd)