Logo Polskiego Radia
Trójka
Mirosław Mikulski 04.10.2010

Dorn: Nie wracam do PiS

Ludwik Dorn, niegdyś najbliższy przyjaciel braci Kaczyńskich, krytycznie ocenia sytuację w PIS. Woli jednak krytykować działania Tuska.

Ludwik Dorn, były prominentny polityk PIS, powiedział, że ma krytyczny stosunek do tego, co po kampanii prezydenckiej dzieje się w tej partii. Klub krytyków Jarosława Kaczyńskiego jest jednak bardzo liczny i on niczego nowego w tej sprawie nie powie, gdyż jest w opozycji nie wobec PIS, ale wobec rządu premiera Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. Woli wypowiadać się na temat działań rządu i tego, co należałoby zmienić w jego polityce.

Pytany, czy rozumie obecne działania Jarosława Kaczyńskiego, odpowiedział, że tak. Wykluczył jednak swój powrót do Prawa i Sprawiedliwości. - Nie ja się wyrzucałem, nie ja będę wracał – powiedział. Dodał, że przy obecnych mechanizmach statutowych i politycznych nie wyobraża sobie swojego członkostwa w tej partii.

Oceniając działania Janusza Palikota i próbę założenia przez niego nowej partii, stwierdził, że jego posunięcia mogą mieć związek z postępowaniem prokuratorskim, które toczy się w sprawie nielegalnego finansowania jego kampanii wyborczej. Zapowiadając złożenie mandatu poselskiego, chce uniknąć upokarzającej procedury odebrania mu immunitetu. Dorn nie wróży Palikotowi wielkich sukcesów, gdyż podobne przedsięwzięcia w różnych krajach kończyły się klęską.

Jego zdaniem zjazd założycielski ruchu „Nowoczesna Polska” w Sali Kongresowej miał charakter skupienia ludzi zabawy i gapowiczów. Dodał, że działania Palikota nie zagrażają premierowi Tuskowi, ale mogą mieć konsekwencje dla całej sceny politycznej. Dotychczas był on punktem odniesienia zarówno dla Platformy Obywatelskiej, jaki i dla PIS. Nie wiadomo, jak teraz obie partie poradzą sobie z tym, że nie będzie problemu pana Palikota.

Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 8.13.

Zapraszamy

(miro)