Mimo odejść kolejnych posłów z Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Kurski uważa, że nie jest to poważne osłabienie dla tej partii. - Ruch jest obustronny, w ciągu ostatnich tygodni ubyło dwóch, przybyło czterech – podkreślił w „Salonie politycznym Trójki”.
Poseł do Parlamentu Europejskiego dodał, iż w tych odejściach nie ma charyzmy, a nawet widoczny jest zewnętrzny plan. – Platforma próbuje wypączkować sobie przystawkę, nie udało się z Palikotem więc próbuje się odrąbać kawałek PiS – stwierdził.
Zdaniem Jacka Kurskiego, gdyby odchodzący lub wykluczeni posłowie założyli nową partię, to i tak nie mogą liczyć na poparcie elektoratu PiS. - Pomimo chwilowych zawirowań w sondażach jest to elektorat mający silne poczucie hierarchii i autorytetu – podkreślił. Dodał, że więcej wielkich odejść z Prawa i Sprawiedliwości już nie będzie.
Jacek Kurski za bezczelność uznał wypowiedź rzecznika rządu Pawła Grasia, który „otarciem się o zdradę” nazwał wyjazd polityków PiS do USA. Celem tej wizyty ma być zwrócenie uwagi na spowolnienie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. - Polska jest członkiem NATO i to Ameryka jest naszym sojusznikiem, a nie Rosja – skomentował polityk.
Dodał, że błędem było oddanie śledztwa w ręce Rosjan, którzy mają oczywisty interes w wykazaniu, iż nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za katastrofę. – Grozi to tym, że nigdy nie dowiemy się prawdy – podsumował.
Co Jacek Kurski myśli o marszach z okazji Święta Niepodległości i dlaczego Polska nie jest zieloną wyspą?
Aby wysłuchać całej audycji wystarczy kliknąć „Festiwal odejść wygasa” w boksie „Posłuchaj”.
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 8.13. Zapraszamy.
(asz)