Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 18.12.2013

Minister zdrowia złożył wniosek o odwołanie prezes NFZ. Pachciarz: jest mi nieco przykro

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz złożył na biurko premiera Donalda Tuska wniosek o odwołanie z funkcji prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Agnieszki Pachciarz.
Bartosz Arłukowicz i Agnieszka PachciarzBartosz Arłukowicz i Agnieszka PachciarzPAP/Grzegorz Jakubowski/Paweł Supernak

Minister zdrowia poinformował, że powodem wniosku o odwołanie Agnieszki Pachciarz było niewłaściwe weryfikowanie nieubezpieczonych po wprowadzeniu systemu eWUŚ. W tej kwestii - w opinii Bartosza Arłukowicza - NFZ zatrzymał się w połowie drogi. - Nie może być tak, że urzędnicy nie do końca weryfikują osoby, które wyskakują w systemie eWUŚ jako nieubezpieczone, jednocześnie wyciągają natychmiast rękę po pieniądze czy do pacjentów, czy do budżetu państwa - powiedział.
- System eWUŚ to jest wielkie osiągnięcie, bo pacjent wchodzi do lekarza na podstawie dowodu osobistego, zaś sposób weryfikacji i tempo tej weryfikacji należy do urzędników. I urzędnicy powinni to weryfikować w taki sposób, żeby pacjent nie borykał się z trudnościami udowadniania czy jest ubezpieczony, czy nie - stwierdził minister.
Podkreślił, że od prezesa NFZ oczekuje, że zweryfikuje i wyjaśni sytuację wszystkich osób, które system oznacza jako nieubezpieczone, "zanim wyciągnie rękę po pieniądze".

- Współpraca urzędów musi być efektywna. Jeżeli rozmawiamy o systemie eWUŚ, to dowódcą tej weryfikacji będzie zawsze prezes NFZ. Po to stworzyliśmy ten system, żeby pacjent mógł - jeśli z jakiegoś powodu system szwankuje - złożyć oświadczenie, że jest ubezpieczony i każdy lekarz w Polsce ma obowiązek go przyjąć. (...) Zaś NFZ musi wyjaśniać z innymi instytucjami - z ZUS-em - czy pacjent ma uprawnienia, czy nie ma, a dopiero potem wyciągać z tego jakiekolwiek konsekwencje - powiedział.

x-news.pl, TVN24
Pakulski p.o. prezesa NFZ

Arłukowicz poinformował, że obowiązki prezesa NFZ do czasu powołania nowego szefa będzie pełnił dotychczasowy wiceprezes Marcin Pakulski.

Minister podkreślił, że od nowego prezesa NFZ będzie oczekiwał współpracy m.in. w celu ograniczenia kolejek do lekarzy. Dodał, że aby przeprowadzić skuteczne zmiany w NFZ, potrzebuje współpracy ze strony urzędników, którzy "muszą rozumieć kierunek, w którym podążamy". Według Arłukowicza dotychczasowa współpraca z NFZ na tym polu "nie dążyła do tego, żeby wprowadzić realne zmiany".
Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, premier odwołuje prezesa NFZ na wniosek ministra zdrowia, po zasięgnięciu opinii Rady Funduszu. Również premier powołuje prezesa spośród osób wyłonionych w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru.

Rzecznik rządu Paweł Graś poinformował, że Donald Tusk zwrócił się do rady NFZ o opinię w sprawie odwołania Pachciarz.
Pachciarz: jest mi nieco przykro
Agnieszka Pachciarz, która w środę w południe zorganizowała konferencję prasową podsumowującą działania Funduszu w 2013 roku poinformowała, że minister zdrowia we wtorek późnym wieczorem przekazał jej informacje, że złożył wniosek o jej odwołanie z funkcji prezesa NFZ. Podkreśliła, że nie zna ani jego treści, ani uzasadnienia. -  Jest mi nieco przykro - oceniła.
Jednocześnie Pachciarz nawiązała do sporu NFZ i MZ w sprawie dotacji na świadczenia osób nieubezpieczonych. Chodzi w nim m.in. o definicję dzieci niezgłoszonych do ubezpieczenia. W sytuacji, gdy pracujący rodzic nie dopełnił formalności i nie zgłosił u pracodawcy dziecka do ubezpieczenia, w systemie eWUŚ mały pacjent wyświetlał się na "czerwono" jako nieubezpieczony, a jego leczenie według NFZ powinno być sfinansowane z budżetu. Według resortu zdrowia, nie jest to jednoznaczne, ponieważ rodzic odprowadza składkę zdrowotną.
W tej sprawie prezes NFZ złożyła do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargę na ministra zdrowia. Domagała się zapłaty przez ministerstwo za świadczenia osób niezgłoszonych do ubezpieczenia, ale uprawnionych do świadczeń. Na cały rok na ten cel było przewidziane 217 mln zł, a tymczasem za okres od stycznia do sierpnia - według Funduszu - dotacja ta powinna wynieść 836 mln zł. Prezes NFZ zaproponowała też zmianę planu finansowego NFZ i wzrost tegorocznej dotacji z budżetu państwa za cały rok o 938,7 mln zł. Według resortu fundusz zawyżył liczbę osób nieubezpieczonych.
- Spór z ministerstwem o dotacje na świadczenia dla osób nieubezpieczonych nie miał charakteru konfrontacyjnego, tylko rozmowy jak to prawidłowo zweryfikować i jak z tej sytuacji wybrnąć - zapewniła Pachciarz. Wyjaśniła, że złożenie takiego wniosku do WSA wynikało nie tylko z troski o wyższe pieniądze dla pacjenta (...), ale także obowiązku stricte formalnego z dużą prawną odpowiedzialnością w przypadku braku staranności o uzyskanie tych pieniędzy. Dodała, że wynika to z dyscypliny finansów publicznych, ale też odpowiedzialności karnej.
Na pytanie, czy czuje się jakoś ukarana za tę sprawę, odparła: "prezesa NFZ-u powołuje i odwołuje premier i ja we własnej sprawie nie będę się oceniała. Oczywiście decydując się na pełnienie funkcji publicznej w tak ryzykownej dziedzinie, należy się z takimi sytuacjami liczyć".
- Każdy na funkcji publicznej ma inny pogląd na swoją pracę i inny tryb działania. Ja decydując się najpierw na pracę w Ministerstwie Zdrowia (na stanowisku wiceministra zdrowia), potem w Funduszu, jasno od samego początku mówiłam panu ministrowi, że nie przychodzę po to, żeby trwać na stanowisku, tylko, żeby rzeczywiście ten system zmieniać. A metod na zmianę i ulepszanie jest bardzo wiele. Problemem w tej kwestii jest, jak wybrnąć z sytuacji i trzeba mieć pomysły i odwagę, żeby taką decyzję podjąć - powiedziała Pachciarz.

x-news.pl, TVN24
Piecha: Arłukowicz w kolejce do dekapitacji

Prawo i Sprawiedliwość stwierdziło, że po decyzji Bartosza Arłukowicza w sprawie Agnieszki Pachciarz wniosek o odwołanie ministra zdrowia jest jeszcze bardziej zasadny. Według polityków PiS, premier powinien wniosek o odwołanie prezes NFZ przyjąć, a następnie skłonić koalicję do zagłosowania za wnioskiem PiS o wotum nieufności wobec ministra. Zdaniem senatora PiS Bolesława Piechy, w ten sposób "ta odyseja skandali i nieporadności miałaby jakiś optymistyczny przebieg".

Były wiceminister zdrowia nie wierzy też, by Arłukowicz zdążył naprawić system ochrony zdrowia w ciągu trzech miesięcy, które dał mu na to Tusk. Według Piechy, Arłukowicz nie wie jeszcze o tym, że stoi w kolejce do "dekapitacji", co w tym przypadku oznacza dymisję z funkcji ministra zdrowia - za trzy miesiące.
Wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski z PiS powiedział, że wniosek ministra o odwołanie szefowej NFZ wszystkich zaskoczył. Jest to jednak - zdaniem tego polityka - "typowa obrona ministra Arłukowicza", który próbuje w ten sposób odwrócić uwagę od swoich zaniechań i od braku koncepcji. - Widać, że nie ma programu, że nie ma celu, że nie wie, w jaki sposób rozwiązywać narastający chaos w służbie zdrowia - podkreślił senator PiS.
Poseł Marcin Mastalerek poinformował, że przewodniczący komisji zdrowia z PiS Tomasz Latos zwołał na piątek posiedzenie tej komisji. PiS liczy na obecność ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza.

x-news.pl, TVN24
W ubiegłym tygodniu klub PiS złożył w Sejmie wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra zdrowia. Poparcia dla tego wniosku nie wykluczają politycy SLD i Solidarnej Polski; poparcie zapowiedział Twój Ruch. Według PO i PSL wniosek PiS jest polityczny. Wniosek ten ma być rozpatrzony 22 stycznia.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk