Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Michał Chodurski 20.12.2013

Tusk: nie zamierzam kandydować na przewodniczącego Komisji Europejskiej

Na internetowym portalu tygodnika Der Spiegel pojawiła się informacja, że kanclerz Angela Merkel sonduje polskiego premiera, czy zgodziłby się objąć stanowisko po Portugalczyku Jose Barroso.
Premier Donald TuskPremier Donald TuskPAP/EPA/Radek Pietruszka

Donald Tusk powiedział na konferencji w Brukseli, że kandydat Europejskiej Partii Ludowej (należą do niej PO i PSL) na szefa Komisji Europejskiej w kadencji 2014-2019 ma być wybrany na szczycie tej frakcji w Dublinie na początku marca. Wykluczył też możliwość ubiegania się o funkcję przewodniczącego KE. - Ja w sprawie kandydowania do Parlamentu Europejskiego, czy do instytucji europejskich, wyraziłem się już wiele miesięcy temu i nie będziemy dzisiaj spekulować jakie okoliczności musiałyby się zdarzyć, żebym zmienił zdanie. Mogę powiedzieć, że zdania nie zmieniłem - podkreślił Tusk.

Zgodnie z unijnym Traktatem Lizbońskim, wyniki majowych wyborów do europarlamentu będą musiały być brane pod uwagę przez szefów rządów, którzy zaproponują PE nominację na nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej. Jeśli więc EPL wygra wybory, wówczas to jej kandydat obejmie funkcję szefa KE.

Komentując doniesienia Spiegla poseł PiS-u Mariusz Antoni Kamiński zaznacza, że na tego typu rozważania jest jeszcze za wcześnie. - Dzielenie skóry na niedźwiedziu - komentuje informacje niemieckich mediów. Jego zdaniem, to socjaldemokracji będą wskazywać szefa Komisji Europejskiej, bo to oni zdobędą większość w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

- Donald Tusk raczej lokuje się w polityce krajowej - mówi poseł PSL-u Marek Sawicki. Polityk powiedział, że celem szefa rządu jest trzecia kadencja. Zaznaczył przy tym, że dobrze świadczy o polskim premierze, że jest brany pod uwagę przy obsadzie unijnych stanowisk. Sawicki też zwraca uwagę, że wszystko zależy od tego, kto wygra wiosenne wybory do Parlamentu Europejskiego.
mc

''