Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 19.01.2014

Zamach w Pakistanie. Zginęło kilkadziesiąt osób

Na pograniczu Pakistanu z Afganistanem doszło do ataku na konwój wojskowy. Do zamachu przyznali się talibowie.
Góry na pograniczu Afganistanu i PakistanuGóry na pograniczu Afganistanu i PakistanuWikipedia/CC/Ziegler175

Przydrożna eksplozja zabiła 20 żołnierzy, rannych jest ponad 30. Do zdarzenia doszło w północno-zachodniej części kraju, w regionie Bannu w Północnym Waziristanie.

Był to atak na konwój wojskowy. Do wybuchu doszło gdy oddziały wojskowe i paramilitarne grupy ochrony granic opuszczały Bannu. Służby ustalają teraz, czy przy trasie przejazdu konwoju był umieszczony ładunek wybuchowy, czy był to zamach samobójczy. Według wstępnych ustaleń, do eksplozji doszło w jednym z pojazdów.

Do zamachu przyznali się pakistańscy talibowie z ugrupowania Tehreek-e-Taliban Pakistan (TTP). - Bierzemy za to odpowiedzialność. Armia jest naszym wrogiem. Będziemy przeprowadzać więcej takich ataków - powiedział w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera rzecznik pakistańskich talibów Shahidullah Shahid.
Po wyborze nowego przywódcy, radykała Mullaha Fazlullaha, na początku listopada ub.r., bojownicy z TTP zagrozili atakami odwetowymi na instytucje rządowe i pakistańskie siły bezpieczeństwa. Miała być to zemsta za śmierć ich dotychczasowego lidera Hakimullaha Mehsuda, który zginął w ataku amerykańskiego samolotu bezzałogowego. Agencja BBC zaznacza w kolei, że  w zeszłym tygodniu w wyniku eksplozji bomby w Karaczi zginął oficer wojskowy, który walczył z rebeliantami.

Północny Waziristan to region graniczny z Afganistanem, właściwie niekontrolowany przez władze, miejsce kryjówek rebeliantów.

IAR/Reuters/BBC/PAP/agkm

''