Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 28.01.2014

Przetarg na obsługę pocztową polskich sądów i prokuratur pod lupą śledczych

Jak dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, krakowska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Przetarg na obsługę pocztową polskich sądów i prokuratur pod lupą śledczychGlow Images/East News

Dwuletni kontrakt na obsługę korespondencji z sądów i prokuratur, wart ok. 500 mln złotych, zdobyła Polska Grupa Pocztowa, która za swoje usługi zażądała o kilkadziesiąt milionów złotych mniej niż Poczta Polska.

- Poczta Polska w zawiadomieniu, które zostało skierowane do prokuratury zarzuca Polskiej Grupie Pocztowej, że złożyła nierzetelne oświadczenie, w którym zapewniła, że spełnia warunki przetargu stawiane przez Centrum Zakupów dla Sądownictwa - powiedziała prokurator Bogusława Marcinkowska.

Chodzi o to, że zdaniem Poczty Polskiej, jej konkurent kłamał twierdząc, że posiada wystarczającą liczbę placówek. Polska Grupa Pocztowa wygrała przetarg dysponując zaledwie 180 placówkami własnymi. Warunkiem przystąpienia do przetargu było posiadanie co najmniej jednego punktu w każdej gminie (w Polsce, wg stanu na 1 stycznia 2014 roku, istnieje 2479 gmin).
Prezes Ogólnopolskiego Związku Pocztowego, Rafał Zgorzelski, odpiera zarzuty Poczty Polskiej. Podkreśla, że dzisiaj PGP ma 7,5 tys. punktów. Jego zdaniem, jest to sieć równoważna dla tej, jaką dysponuje Poczta Polska.

Artykuł kodeksu karnego, na który w zawiadomieniu powołuje się Poczta Polska zagrożony jest karą pięciu lat więzienia.

Po przesyłkę do sąsiedniego województwa
Tymczasem władze gminy Kobylnica napisały protest do Polskiej Grupy Pocztowej. Jak wyjaśnił wicewójt Kobylnicy (województwo pomorskie) Jan Plutowski, PGP tak ustaliła adres odbioru awizowanych przesyłek, że mieszkańcy gminy po list muszą jechać kilkadziesiąt kilometrów do sklepu spożywczo-przemysłowego w Sławsku (województwo zachodniopomorskie).

Jako alternatywny adres odbioru przesyłek wskazano ulicę Poznańską 59 w Kobylnicy. Problem w  tym, że w tej miejscowości nie ma takiej ulicy. Jest w sąsiednim Słupsku, ale pod wskazanym adresem nie ma sklepu, tylko prywatny dom. W końcu ustalono, że chodzi o Kobylnicę, ale w Wielkopolsce.
- Mieszkańcy, radni i sołtysi dzwonią ze skargami. To niepojęte jak można doprowadzić do takiego bałaganu. Przecież, gdy nie dostaniemy przesyłki z sądu na czas możemy na przykład przegrać proces. W naszej gminie jest kilkanaście sklepów, które mogłyby świadczyć usługi pocztowe, nie mówiąc już o Słupsku, który jest tuż obok - podkreślił Plutowski.

"Przesyłki będą trafiać do adresatów"
W ramach dwuletniego kontraktu PGP ma doręczyć ponad 100 mln przesyłek, czyli przeciętnie ponad 4 mln listów, paczek oraz przesyłek kurierskich w obrocie krajowym i zagranicznym miesięcznie. Umowa będzie realizowana we współpracy z InPost oraz siecią ponad 5000 placówek RUCH.
Na początku stycznia, w rozmowie w radiowej Jedynce, szef PGP Leszek Żebrowski zapewnił, że korespondencja dostarczana przez jego firmę będzie całkowicie bezpieczna, a przesyłki będą trafiać wprost do adresatów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk