Mężczyzna będzie odpowiadał za kierowanie samochodem "w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie wypadku będąc w takim stanie". 44 latek już usłyszał zarzuty.
W czwartek, mężczyzna jadąc środkowym pasem, nagle stracił panowanie nad kierownicą, wpadł w poślizg i lewym bokiem uderzył w tył autobusu. Potem jego auto wjechało na przystanek, gdzie potrąciło pięciu pieszych. Czterech opatrzono i zwolniono do domu. Piąty poszkodowany trafił do szpitala, jednak jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Sprawca wypadku próbował uciec, ale zatrzymał go jeden ze świadków. Okazało się, że kierowca miał w wydychanym powietrzu ponad dwa promile alkoholu.
źródło TVN24/x-news
Zgodnie z obowiązującymi przepisami za jazdę po spożyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.
Radio Kierowców - zobacz serwis specjalny >>>
IAR/iz