Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 04.02.2014

Władza gra na czas? Konstytucyjny pat na Ukrainie

Rozmowy ukraińskiej opozycji z rządzącą Partią Regionów na temat powrotu do konstytucji z 2004 roku nie przyniosły rezultatu.
Ukraińscy politycy nie mogą porozumieć się w sprawie ustawy zasadniczejUkraińscy politycy nie mogą porozumieć się w sprawie ustawy zasadniczejPAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Kluby parlamentarne w Radzie Najwyższej nie opracowały dotychczas żadnej propozycji dotyczącej ustawy zasadniczej - oświadczył przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak, otwierając we wtorek wieczorne posiedzenie. Opozycja w odpowiedzi zarzuciła większości parlamentarnej, w której główną rolę odgrywa prezydencka Partia Regionów, sabotowanie porozumienia na rzecz uregulowania kryzysu w kraju. Posiedzenie zamknięto po ok. 20 minutach. Obrady będą kontynuowane w środę.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>

- Kancelaria Rady Najwyższej nie rejestruje żadnych naszych dokumentów. Większość polityków gra na zwłokę, by temperatura konfliktu wzrastała. Rozumiejąc, że w parlamencie nic się nie decyduje, pojechałem na rozmowy do prezydenta. Powiedział mi, że opracowanie reformy konstytucyjnej może zająć pół roku - oświadczył jeden z przywódców opozycji Witalij Kliczko. - Tak wiele czasu nie mamy. Jestem przekonany, że kwestia ta musi być rozwiązana bardzo szybko - powiedział.

FILM. Kliczko: władza powinna zaproponować zmiany

Źródło: TVN24/x-news

Opozycja uważa, że dla uregulowania kryzysu należy przywrócić konstytucję w kształcie z 2004 r., zgodnie z którą w państwie tym obowiązywał system parlamentarno-prezydencki. W 2010 r., gdy do władzy doszedł Wiktor Janukowycz, Trybunał Konstytucyjny uznał, że zmiany ograniczające władzę prezydenta na rzecz parlamentu zostały uchwalone w 2004 r. wbrew procedurom.

Dary z Polski dotrą na Majdan? Transport zablokowany >>>

Trybunał orzekł, wówczas że przywraca się konstytucję z 1996 roku. Ukraina przekształciła się tym samym z powrotem w państwo z systemem prezydencko-parlamentarnym.

Demonstracje na Ukrainie

Protesty za naszą wschodnią granicą trwają od listopada 2013 r. Zaczęły się w Kijowie jako wyraz sprzeciwu wobec odrzucenia przez władze umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, a następnie rozprzestrzeniły się na cały kraj. W styczniu premier Ukrainy Mykoła Azarow podał się do dymisji, którą przyjął prezydent Wiktor Janukowycz. Rada Najwyższa anulowała tzw. ustawy dyktatorskie, ograniczające m.in. prawo obywateli do wieców.

FILM. Ołeh Tiahnybok: władze nie spełniły wszystkich żądań Majdanu

Źródło: Espreso TV/x-news

W ubiegłym tygodniu ukraiński parlament przegłosował rozporządzenie o amnestii wobec protestujących, które przewiduje m.in., że amnestia zacznie obowiązywać dopiero wtedy, gdy przeciwnicy rządu opuszczą zajmowane przez nich budynki administracji państwowej w Kijowie i innych miastach Ukrainy. Opozycja nie uznaje tej ustawy.

'' PAP/IAR/aj