Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 08.02.2014

"F... the EU". Amerykanie tłumaczą się ze słów Nuland

Uwagi Victorii Nuland nie odzwierciedlają rzeczywistego stanowiska Stanów Zjednoczonych wobec Unii Europejskiej - zapewnia Departamentu Stanu USA.
Victoria Nuland wielokrotnie spotykała się z liderami ukraińskiej opozycjiVictoria Nuland wielokrotnie spotykała się z liderami ukraińskiej opozycjiPAP/EPA/ANDREW KRAVCHENKO / POOL

Nuland jest asystentem sekretarza stanu USA do spraw Europy i Eurazji, a także wysłanniczką Stanów Zjednoczonych na Ukrainę. Na serwisie YouTube pojawiło się nagranie, na którym słychać głosy Nuland i ambasadora USA w Kijowie Geoffreya Pyatta, omawiających strategię wobec pogrążonej w kryzysie politycznym Ukrainy, w tym współpracę z ukraińską opozycją.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

W kontekście nakłonienia ONZ do zaangażowania się w poszukiwanie politycznego rozwiązania w Kijowie, czego Nuland jest gorącą zwolenniczką, z jej ust padają m.in. słowa: "F… the EU".

- Victoria skontaktowała się ze swoimi partnerami z Unii Europejskiej i przeprosiła za treść i ton swoich komentarzy - zapewniła Jen Psaki, rzeczniczka amerykańskiego Departamentu Stanu. Podkreśliła, że Stany Zjednoczone nadal ściśle współpracują z europejskimi politykami nad rozwiązaniem kryzysu na Ukrainie, zaś opinie wyrażone w podsłuchanej i opublikowanej w sieci rozmowie amerykańskich dyplomatów miały charakter prywatny.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Komisja Europejska odmówiła w piątek skomentowania ujawnionej w internecie rozmowy, ale reakcje brukselskich komentatorów i mediów były jednoznaczne: Amerykanie uważają, że UE i jej szefowa dyplomacji Catherine Ashton nie są w stanie nic zrobić w sprawie kryzysu ukraińskiego.

Spośród polityków krajów UE najostrzej na słowa Nuland na razie zareagowała kanclerz Niemiec Angela Merkel. - Kanclerz uważa te uwagi  za absolutnie nie do przyjęcia i pragnie podkreślić, że pani Ashton wykonuje znakomitą pracę i UE w dalszym ciągu będzie podejmować starania, mające na celu uspokojenie sytuacji na Ukrainie - powiedziała rzeczniczka niemieckiego rządu Christiane Wirtz.

Antyrządowe protesty na Ukrainie, które wybuchły w listopadzie ubiegłego roku po decyzji prezydenta Wiktora Janukowycza o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, przerodziły się w krwawe zamieszki między demonstrantami a siłami ukraińskiego MSW. Od wielu tygodni Zachodni politycy zastanawiają się, w jaki sposób załagodzić napiętą sytuację na Ukrainie.

'' PAP/aj