Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 10.02.2014

Ostre słowa Sikorskiego wobec rządu Litwy

- Rząd w Wilnie nie zrobił nic, by poprawić sytuację mniejszości polskiej na Litwie, której prawa są ograniczane - uważa szef polskiego MSZ.
Premier Litwy Algirdas Butkevicius (L) rozmawia w Soczi z premierem Rosji Dmitrijem MiedwiediewemPremier Litwy Algirdas Butkevicius (L) rozmawia w Soczi z premierem Rosji Dmitrijem MiedwiediewemPAP/EPA/DMITRY ASTAKHOV

- Nie słowa a konkretne działania są ważne - Tak można podsumować komentarz szefa polskiego MSZ-tu do deklaracji premiera Litwy. Algirdas Butkevicius wyraził chęć spotkania i rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem na temat poprawy relacji polsko-litewskich, które uległy w ostatnich latach pogorszeniu.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że rząd w Wilnie nie zrobił nic, by poprawić sytuację mniejszości polskiej na Litwie, której prawa są ograniczane. - To bardzo miło, że premier Litwy jest gotów się spotkać i rozmawiać, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby Litwa rozwiązała jeden z nabrzmiałych od dwudziestu lat problemów - powiedział minister. Dodał, że - rozmów było wiele, a teraz przydałyby się działania, bo póki co, to w ostatnich latach sytuacja nie poprawiła, a pogorszyła - mówi Sikorski.

Litewska propozycja

Kilka dni temu premier Litwy Algirdas Butkevicius oświadczył, że chciałby spotkać się z polskim premierem Donaldem Tuskiem w celu omówienia sposobów poprawy relacji polsko-litewskich. Obaj politycy mieliby rozmawiać o wzajemnych stosunkach, które w ostatnim czasie nie układają się najlepiej ze względu na sytuację polskiej mniejszości na Litwie. W sobotę rzecznik rządu Małgorzata Kidawa Błońska w rozmowie z IAR poinformowała, że oświadczenie litewskiego premiera, jak na razie, jest faktem medialnym. - Oficjalnie nie wpłynęła jeszcze prośba o spotkanie i rozmowę, ale jeżeli taka propozycja się pojawi, to premier będzie gotów do rozmów - powiedziała Kidawa-Błońska. Przypomniała, że premierzy Litwy i polski spotkali się już przed tygodniem.
Stosunki obu krajów pozostają napięte. W ostatnim czasie doszło do ukarania dyrektora administracji samorządowej w rejonie solecznickim Bolesława Daszkiewicza grzywną w wysokości około 60 tysięcy złotych. Samorządowiec odmówił zdjęcia tablic z nazwami ulic w języku polskim, które zgodnie z unijnym prawem zawisły w rejonie. Stanowisko w tej sprawie zajął również Butkevicius. Litewski premier wyraził przekonanie, że wysokość grzywny jest nieadekwatna do wykroczenia.

mc