Około 100 000 domów jest bez prądu. Na sobotę zwołano spotkanie sztabu kryzysowego Cobra, któremu przewodzić będzie premier David Cameron.
W piątek wieczorem w śródmiejskiej dzielnicy Londynu Holborn zginęła kierująca taksówką 49-letnia kobieta, gdy na dach jej pojazdu spadł zwalony przez burzę fragment budynku - podała policja. Obrażenia odniosło także dwóch pasażerów taksówki oraz przechodzień.
(TVN24/x-news)
Wskutek uderzenia przez dużą sztormową falę płynącego przez kanał La Manche statku wycieczkowego "Marco Polo" nieszczęśliwie upadł i zmarł jego 85-letni pasażer - poinformowały francuskie służby ratownicze. Według źródeł brytyjskich masy wody wybiły jeden z iluminatorów statku. "Marco Polo" wracał do portu Tilbury w południowo-wschodniej Anglii z blisko 1100 pasażerami po trwającym 42 dni rejsie.
Tymczasem media na Wyspach informują o solidarności mieszkańców, których dotknął żywioł. - Rząd nam nie pomaga - powiedziała jedna z mieszkanek zalanych terenów w hrabstwie Surrey.
Potwierdza to Polka kierująca kawiarnią w jednym z miasteczek na terenach dotkniętych powodzią. - Wszyscy pomagamy sobie nawzajem, jesteśmy jakby taką jedną wielką rodziną - powiedziała rozmówczyni Polskiego Radia. Znajdująca się naprzeciwko kawiarni stołówka, prowadzona przez lokalny Kościół i zwykle działająca przez dwa dni w tygodniu, teraz jest otwarta codziennie - mówi prowadząca ją parafianka. - Opiekujemy się ludźmi, których domy zalało. Jeśli tylko są w stanie się tu dostać, liczyć mogą na gorące jedzenie, kawę czy herbatę. Uruchomiliśmy też infolinię - mówi prowadząca stołówkę.
Niedziela ma przynieść Brytyjczykom wytchnienie. Ale na przyszły tydzień zapowiadane są kolejne opady i wichury.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
PAP, IAR, to